Po głośnym wystąpieniu w gmachu ONZ, Radosław Sikorski udzielił wywiadu kanałowi Atlantic Council. To bezpartyjna organizacja non-profit, która pełni funkcje doradztwa politycznego.
Na początku rozmowy Sikorski zdobył się na bardzo osobiste wyznanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister Spraw Zagranicznych wyznał, że jego syn służy w armii amerykańskiej.
Moje serce i zobowiązania są związane z Polską, ale w moim interesie jest też sukces i wierność Ameryki wobec sojuszników - tymi słowami Radosław Sikorski rozpoczął swoje wystąpienie.
Czytaj także: Kaleczy przeboje i do nich tańczy. Widzowie go kochają
Radosław Sikorski od 1992 jest związany z amerykańską dziennikarką pochodzenia żydowskiego Anne Elizabeth Applebaum-Sikorską. Część wspólnego życia spędzili w USA, w Waszyngtonie. Potem wrócili do Polski. Doczekali się dwóch snów: Aleksandra i młodszego Tadeusza. Obydwaj synowie mają od 22 do 25 lat.
Ponad dekadę temu Sikorski pokazywał się ze swoimi pociechami na rozmaitych wydarzeniach kulturalnych, o czym pisał "Fakt" oraz magazyn "Viva!".
Polityk nie podał do publicznej wiadomości, które z jego dzieci jest obecnie amerykańskim żołnierzem.
Wiadomość wywołała falę komentarzy - internauci są pod wrażeniem:
To już jest ofensywa dyplomatyczna a w zasadzie to desant dyplomatyczny - czytamy.
Rodzinie Pana Sikorskiego nie można odmówić odwagi - napisał użytkownik.
Nie brakuje również głosów przeciwników, którzy upatrują w wypowiedzi Sikorskiego jego prywatne interesy:
Czyli w przypadku wojny w Polsce wiemy gdzie Radzio znajdzie spokojną przystań - pisze jeden z użytkowników.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.