Rafał Trzaskowski w mowie skierowanej do wyborców w czasie konferencji skomentował wyniki wyborów prezydenckich. Przemawiając na warszawskim Powiślu do zgromadzonych osób, przede wszystkim wyraził zadowolenie z tego, że to on przeszedł do drugiej tury, w czasie której zmierzy się z Andrzejem Dudą, który według wstępnych wyników uzyskał 41,8 proc.
Z takimi wynikami można się iść bić o Polskę - powiedział prezydent Warszawy w pierwszych słowach, następnie kierując podziękowania dla swojej rodziny "za wytrwałość", Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz senatu i "samorządowców z charakterem i kręgosłupem".
Trzaskowski wyraził przekonanie, że dzięki mobilizacji jego zwolenników, zwłaszcza spośród członków samorządów, ma szansę wygrać te wybory. "Zwyciężymy!", skandował tłum zebrany na placu pod centrum handlowym "Elektrownia Powiśle".
Rafał Trzaskowski o wynikach wyborów
Ponad 58 procent Polaków pokazało, że chce zmiany. Pokazałem, że mogę być kandydatem zmiany. To będą wybory między Polską otwartą, a Polską, która szuka wroga. Między prezydentem, który szuka zgody, a tym który chce tylko dzielić. Między między tymi, którzy szanują prawa kobiet i tymi, którzy tego nie robią - mówił kandydat KO, dodając, że kandydat partii rządzącej, zamiast słuchać, cały czas wmawia, że coś dał ludziom.
Na trybunie wokół Trzaskowskiego zgromadzili się m.in. jego żona i dzieci, Małgorzata Kidawa-Błońska, Borys Budka czy marszałek senatu, Tomasz Grodzki.
Już niedługo zadecydujecie, czy będziecie mieli silnego prezydenta, który patrzy władzy na ręce, czy takiego, który nie szanuje nawet swojego podpisu. - komentował prezydent Warszawy, na co odpowiadały mu okrzyki "Rafał! Rafał!" oraz "Mamy dość!".
Trzaskowski stwierdził też, że "wyniki wyborów pokazały, że wiele Polek i Polaków nie zgadza się z nami". Zapewnił, że planuje wyciągać rękę również do wyborców Andrzeja Dudy, a także utrzymać 500 plus i wiele innych świadczeń, a także pokazać, że nie jest ich wrogiem i zakończyć walkę między obozami PiS a PO. Podziękował również Szymonowi Hołowni, który zmobilizował osoby, które wcześniej nie chodziły na wybory i "uniósł się ponad spór polityczny".
Według sondażu exit poll, przeprowadzonego przez agencję Ipsos, pierwszą turę wyborów zwyciężył Andrzej Duda z wynikiem 41,8 proc. głosów. 30,4 proc. otrzymał Rafał Trzaskowski, a 13,3, Szymon Hołownia. Kolejne miejsca zajęli Krzysztof Bosak, Robert Biedroń oraz Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj także:
Zobacz także: Wybory 2020. Władysław Kosiniak-Kamysz ma propozycję dla Rafała Trzaskowskiego. "Zaproszę go do współpracy"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.