Mieszkańcy osiedla Borek w Turce (woj. lubelskie) musieli przeżyć niezły szok, gdy to zobaczyli. Wychodząc w środę rano do pracy, dostrzegli idącego ulicą wielkiego ptaka. Widok był na tyle niecodzienny, że niektórzy zaczęli się nawet zastanawiać, czy przypadkiem nie mają halucynacji.
Spacerował między domami
Proszę potraktować moje słowa poważnie. Zapewniam, że nic nie piłem, ani też nie mam żadnych omamów wzrokowych. Wyszedłem z domu do pracy, a obok mojego auta stoi struś - jeden z mieszkańców powiedział portalowi lublin112.pl.
Wielki ptak rzeczywiście nie był omamem. Zauważyło go wiele osób, a jednemu ze świadków udało się go nawet nagrać. Niektórzy mieszkańcy przestraszyli się nie na żarty, kierowcy na widok nietypowego spacerowicza zaczęli w popłochu zawracać. Strusie potrafią być bowiem bardzo niebezpieczne, szczególnie jeśli czują się zagrożone.
Czytaj także: Kleszcze już atakują! Leśnicy ostrzegają
Kilkoro mieszkańców postanowiło interweniować. Zwierzę udało się uspokoić i zamknąć na jednej z pobliskich posesji. Jak ustalił portal lublin112.pl, ptak to w rzeczywistości nie struś, a emu, które w nocy uciekło z gospodarstwa w Łuszczowie. Cała historia dobrze się skończyła, a zwierzę wróciło do swoich właścicieli.