W piątek 19 marca przed godziną 15 doszło do koszmarnego wypadku w Zawierciu. Na skrzyżowaniu ulic Siewierskiej i Kromołowskiej karetka zderzyła się z samochodem ciężarowym. Kierowca ambulansu był zakleszczony w pojeździe. 28-letni ratownik medyczny zmarł po przewiezieniu do szpitala. Michał Mikoda był także naczelnikiem OSP w Ogrodzieńcu. Mężczyzna osierocił 2 letnią córeczkę.
Czytaj także: Szokująca wizja Jackowskiego. Nawiedził go zmarły!
Czasem tylko jedna chwila wystarczy, by doszło do tragedii. Tak było w piątek, gdy na skrzyżowaniu ulic Siewierskiej oraz Kromołowskiej w Miasto Zawiercie karetka zderzyła się z samochodem ciężarowym. Za kierownicą ambulansu siedział ratownik medyczny i naczelnik Ochotnicza Straż Pożarna w Ogrodzieńcu Michał Mikoda. Zmarł po przewiezieniu do szpitala... - napisał w mediach społecznościowych prezydent Zawiercia Łukasz Konarski.
W niedzielę 21 marca o 14:55 na miejscu tragicznego wypadku strażacy, ratownicy medyczni oraz mieszkańcy Zawiercia, symbolicznie uczcili pamięć 28-latka. Na miejscu było niemal 100 zastępów straży pożarnej. Pogrzeb mężczyzny odbędzie się prawdopodobnie w sobotę.
Michał Mikoda osierocił 2-letnią córeczkę oraz swoją ukochaną partnerkę. Jura Rescue Team, którą założył 28-latek, stworzyła w sieci zbiórkę na pomoc dla rodziny Michała.
Michał będąc ratownikiem niósł pomoc każdego dnia. Ciężko byłoby zliczyć ile osób zostało przez niego uratowanych. Teraz my bądźmy ratownikami i pomóżmy rodzinie Michała - czytamy na stronie zbiórki.
Czytaj także: Nie żyje Adam Zagajewski. Olga Tokarczuk żegna poetę
Koledzy 28-latka z OSP na profilu jednostki złożyli kondolencje rodzinie zmarłego.
Najbardziej wymowna jest cisza..Z głębokim żalem i niedowierzaniem przyjęliśmy dziś informacje o tragicznej śmierci Naczelnika naszej jednostki. Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. Michał, jeszcze się spotkamy/koledzy - czytamy na profilu OSP w Ogrodzieńcu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.