Wstępnie remont, przegląd i naprawa wyposażenia mają kosztować 150 tys. zł. "W trakcie remontu mogą pojawić się dodatkowe koszty związane z wymianą innych uszkodzonych elementów, których dzisiaj jeszcze nie znamy" – napisali w środę w mediach społecznościowych ratownicy bieszczadzkiej grupy GOPR, prosząc o wsparcie.
Środki na remont samochodu zbierają za pośrednictwem portalu zrzutka.pl.
Goprowcy podkreślają, że są zdeterminowani, aby osiągnąć cel i przywrócić pełną zdolność operacyjną stacji w Cisnej. Auto wymaga naprawy w wyspecjalizowanej firmie. "Nasz samochód ma za zadanie dowieźć ratowników na miejsce akcji w maksymalnie bezpieczny sposób, wraz z niezbędnym sprzętem" – napisali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ratownicy jechali na pomoc turyście
Jak zaznaczają ratownicy, nie mogą kupić nowego samochodu, gdyż ich na to nie stać. Koszt jego zakupu kilkakrotnie przekracza koszt naprawy.
Zbiórka pieniędzy na remont samochodu będzie trwała 90 dni.
Czytaj także: Dramat na ścieżce rowerowej. Kobieta wpadła do Dunajca
Do wypadku z udziałem ratowników doszło 3 maja 2024 r. w Dołżycy w powiecie leskim na Podkarpaciu. Ratownicy otrzymali zgłoszenie o nagłym zatrzymaniu krążenia u turysty na szlaku.
Ratownicy jechali terenowym land roverem. Jak ustaliła policja, kierujący land roverem na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z jadącą z naprzeciwka hondą civic. Ciągnięta za land roverem przyczepa z quadem dodatkowo uderzyła w toyotę yaris.
Czytaj także: Dwa wypadki śmiertelne i kilkanaście interwencji w ciągu tygodnia. Karkonoski GOPR alarmuje
W wyniku wypadku poszkodowane zostały cztery osoby, z których najpoważniej ranny został ratownik GOPR, który doznał złamania kości obojczyka. Na szczęście pozostałe osoby nie odniosły poważnych, zagrażających życiu obrażeń.
Pomimo pomocy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, życia turysty nie udało się uratować.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.