Przypomnijmy, że Miguel Mendes z portugalskiego "A Bola" odwiedził Sosnowiec z okazji meczu Ligi Europy pomiędzy Rakowem Częstochowa i Sportingiem.
Dziennikarz użył mocnych słów do opisania miasta. Stwierdził m.in., że "twarze mieszkańców wyczuwają obcokrajowca na odległość", a Sosnowiec jest "krainą chuliganów, gdzie za chodzenie w koszulce innej polskiej drużyny niż Legia Warszawa czy Zagłębie Sosnowiec grozi śmierć".
Do tych krzywdzących dla Sosnowca słów odniósł się Arkadiusz Chęciński. Prezydent miasta jest zbulwersowany postępowaniem dziennikarza z Portugalii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pan Miguel Mendes, przy okazji meczu Rakowa ze Sportingiem, przyjechał do Sosnowca i popełnił "reportaż". Po przejściu się jedną ulicą, w pochmurne jesienne popołudnie, obraził Sosnowiec i jego mieszkańców - napisał samorządowiec w mediach społecznościowych.
Chęciński zaproponował dziennikarzowi "A Bola", aby przyjechał do Sosnowca na dłużej i zobaczył całe miasto, a nie tylko fragmenty "dostosowane do tezy".
Stwierdził, że w ten sposób może opisać również Lizbonę, z której pochodzi reporter portugalskiej gazety.
Lizbona to koszmarnie brudne i zaniedbane miasto. Śmiać mi się chce na samo wspomnienie tego, że kiedyś ktoś mnie poinformował, iż Paryż jest średnio czysty. Paryż przy Lizbonie jest sterylny - ironizuje prezydent Sosnowca.
Czytaj także: Pojechała sama do Grecji. "Nigdy tam nie wrócę"
Dodał też, że mógłby pisać o Lizbonie przez pryzmat chuliganów Benfici i zaniedbanych budynków "potraktowanych graffiti". Dodał, że "już ponad 20 proc. obywateli Portugalii żyje na skraju ubóstwa".
Jaki obrazek Lizbony i kraju Wam nakreśliłem? Chyba niezbyt ciekawy. Trzeba mieć naprawdę dużo złej woli, aby przyjechać na chwilę do miasta, do obcego kraju, przejść się jedną ulicą i na tej podstawie ocenić miasto i 200 tysięcy mieszkańców - podsumował swój wpis Arkadiusz Chęciński.
Przypomnijmy, że wcześniej wrzucił na swojego Facebooka film promocyjny Sosnowca, który zaadresował do wszystkich dziennikarzy "A Bola". Gazeta nie odniosła się jednak do wpisów Chęcińskiego.