Boris Johnson poinformował w oświadczeniu przed drzwiami swojej rezydencji na Downing Street, że pozostanie na stanowisku premiera do czasu wyłonienia swojego następcy. Dodał, że proces rozpocznie się niemal natychmiast.
Wolą parlamentarzystów Partii Konserwatywnej jest to, aby był nowy lider tej partii, a więc i nowy premier. Proces wybierania tego przywódcy powinien zacząć się teraz. Będę służył jako szef rządu do momentu wybrania nowego przywódcy – powiedział Johnson.
Boris Johnson rezygnuje. "Bardzo mi smutno z tego powodu"
Premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że jest dumny z osiągnięć swojego rządu. Dodał, że na jego miejsce przyjdzie kolejny lider, który "poprowadzi kraj w trudnych czasach".
Wiem, że wiele osób czuje ulgę z mojego odejścia, ale jest też wielu, którym jest źle. Bardzo mi smutno z powodu tego odejścia – podkreślił.
Rosjanie cieszą się z rezygnacji Johnsona. "Logiczny wynik arogancji i przeciętnej polityki"
Do ustąpienia ze stanowiska wezwał premiera nowy brytyjski minister finansów Nadhim Zahawi. O rezygnacji Johnsona informowały wcześniej m.in. BBC i Sky News. Kiedy tylko w mediach pojawiły się pierwsze doniesienia na ten temat, głos w sprawie zaczęli zabierać rosyjscy politycy.
To logiczny wynik brytyjskiej arogancji i przeciętnej polityki. Zwłaszcza na arenie międzynarodowej – ocenił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
Z kolei przewodnicząca rosyjskiej Rady Federacji Walentina Matwijenko stwierdziła, że Boris Johnson od dawna "przodował w antyrosyjskiej polityce". Na temat odejścia brytyjskiego premiera swoje trzy grosze wtrącił również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Nie bardzo nas lubi, my także go nie lubimy – przyznał.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że Boris Johnson "został trafiony bumerangiem, który sam rzucił". – Zostawił Theresę May w ten sam sposób. Uciekł z tonącego statku, stawiając na własną karierę. Tym razem jego towarzysze go opuścili. Jego czas minął – podkreśliła.
Sprawy bez komentarza nie zostawił także biznesmen Oleg Deripaska. Uważany za jednego z najbogatszych ludzi na świecie biznesmen oskarżył Johnsona o rzekome podsycanie konfliktu zbrojnego na Ukrainie.
Niechlubny koniec głupiego klauna, który odpowiada za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi w bezsensownym konflikcie – skwitował.
Obejrzyj także: Boris Johnson z wizytą w Warszawie. Zobacz szczegóły
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.