Nowe ograniczenia zapowiada serwis edukacja.dziennik.pl. Zaznaczono, że kolejne restrykcje nie będą obowiązywać w całej Polsce, ale tylko w strefach żółtej i czerwonej.
Czytaj także: Horror w zoo. Stan 46-latka jest ciężki
Obostrzenia mają dotyczyć wesel i innych imprez rodzinnych. Niewykluczone nawet, że wprowadzone zostaną zakazy organizacji tego typu wydarzeń. Rozszerzony ma być też zakaz zgromadzeń.
Niektórzy specjaliści oczekują zamykania szkół. Z wiadomości wspomnianego portalu wynika, że do takiego ruchu nie dojdzie. Nie ma też na razie mowy o drugim lockdownie. Taki ruch mógłby doprowadzić do katastrofy gospodarczej.
Czytaj także: Niemcy mają przerażający problem. Analfabeci zalali kraj
Koronawirus w Polsce. Jak zahamować epidemię?
Sytuacja robi się niepokojąca. Kolejne rekordy zakażeń koronawirusem na pewno nie napawają optymizmem. Co można zrobić w tej sytuacji? Na to pytanie w rozmowie z edukacja.dziennik.pl odpowiedział doktor Franciszek Rakowski z Uniwersytetu Warszawskiego, współautor modelu dotyczącego epidemii przygotowanego na zlecenie rządu.
Jedną z metod, która według naszych obliczeń zadziała, byłoby zamykanie wszystkich szkół w tych powiatach, w których jest ponad 6 przypadków na 10 tys. Obecna metoda jest łagodniejsza, ale być może niewystarczająca. Liczba chorych może bardzo szybko rosnąć. Zanim wirus nie odpuści, trzeba regulować "ruchem" - czyli uniemożliwiać łatwe rozprzestrzenianie wirusa. Tutaj mogą pomóc działania administracyjne, tam, gdzie jest najwięcej chorych - przyznał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.