Mieszkańcy domu w Suchedniowie z pewnością na długo zapamiętają miniony piątek. W trakcie remontu podłogi natknęli się na niewybuch z II Wojny Światowej. Niezwłocznie powiadomiono o wszystkim policję. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, potwierdzili zgłoszenie i wezwali na miejsce saperów.
Pod podłogą znajdowała się wypełniona trotylem około 50 kg bomba lotnicza. Jak podaje portal "RMF FM", mieszkaniec domu relacjonował, że jego babcia mówiła, że w 1945 roku na dom spadła bomba, która przebiła dach, podłogę, osiadła w ziemi i nie wybuchła.
Po wszystkim w budynku mieli się pojawić rosyjscy wojskowi, którzy po oględzinach stwierdzili, że niewybuch nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców. Ci postanowili więc naprawić wyrządzone przez niewybuch szkody i żyć dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć historia ta często była powtarzana w trakcie rodzinnych spotkań, to niewielu dawało wiarę. Mieszkańcom nie mieściło się w głowie, że faktycznie pod podłogą może znajdować się pocisk stanowiący realne zagrożenie.
Jak zachować się po znalezieniu niewybuchu?
Wezwani na miejsce saperzy zabezpieczyli wypełniony trotylem niewybuch i wywieźli go na poligon, gdzie zostanie zutylizowany. Do podobnych odkryć, choć nie zawsze w budynkach, dochodzi w naszym kraju bardzo często. Eksperci przypominają, że pomimo upływu lat niewybuchy nadal są niebezpieczne.
Nie należy ich ani przenosić, ani dotykać. Jakakolwiek manipulacja przy przedmiocie może doprowadzić do wybuchu. W pierwszej kolejności należy oddalić się od niebezpiecznego niewybuchu, a potem zawiadomić o znalezisku policję, która pokieruje kolejnymi działaniami.
Pamiętajmy, że zawiadamiając policję, należy podać dokładne miejsce znalezienia niewybuchu, a także postarać się jak najdokładniej opisać znaleziony przedmiot.