W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pani Dorota wymienia swoje problemy z prywatną opieką medyczną. Wcześniej kobieta korzystała z pakietu medycznego dla firm Medicover. Jak jednak mówi, płaciła 250 zł a "i tak nigdy nie było terminów".
My już nie mamy prywatnej opieki zdrowotnej. Nie opłaca mi się to. Przenieśliśmy się do NFZ. (...) Teraz jak chcę iść do ginekologa, to po prostu płacę prywatnie i tyle. A dlatego chodzę prywatnie do dobrych specjalistów, bo te masówki typu Medicover są dla mnie bez sensu, trafia się na przypadkowego lekarza - skarży się rozmówczyni "GW".
Pacjenci rezygnują z pakietów medycznych
Pani Dorota relacjonuje, że mimo abonamentu medycznego czekała tygodniami na wizytę, a te i tak nie zawsze były udane. Przypisani kobiecie lekarze z pakietu nie potrafili prawidłowo zdiagnozować u niej jej łysienia androgenowego, nie mogli też poradzić sobie z atopowym zapaleniem skóry, z którym zmagał się syn pacjentki.
Czytaj także: Maseczki powrócą? Ekspert nie ma wątpliwości
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koleżanka pani Doroty, Krystyna, ma podobne doświadczenia. Kobieta na własnej skórze przekonała się, że lekarze "traktują pacjentów jak na taśmie produkcyjnej" i wydają nietrafione diagnozy.
Lekarka wypatrzyła mi guza w tarczycy. Dopiero później w innej placówce okazało się, że to dwa malutkie obok siebie, na co lekarka powiedziała, że na USG to ona nie widziała tego tak wyraźnie, więc przy poważniejszych kwestiach badam się już tylko prywatnie - relacjonuje.
Problemem dla pacjentów korzystających z abonamentu medycznego są także dodatkowe opłaty za badania, których abonament nie obejmuje. Jak wskazuje "Gazeta Wyborcza", koszty często znacznie przewyższają ceny badań w zwyczajnych placówkach prywatnych.
Dochodzi więc do kuriozalnej sytuacji, kiedy pacjent w ramach abonamentu wykonuje część zleconych badań, a na te poza pakietem musi zgłaszać się już gdzie indziej. I to nie są małe różnice, stawki są czasami dwukrotnie wyższe - czytamy.
Co na to Lux Med i Medicover?
Zarzutów do prywatnych klinik jest wiele, najczęstszej powtarzane to brak terminów i wysokie stawki. Dziennikarze zwrócili się z prośbą o komentarz do przedstawicieli grup Lux Med i Medicover.
Sektor prywatnej opieki medycznej, podobnie jak sektor publiczny, dotkliwie odczuwa skutki niedoboru personelu medycznego na rynku, co ma bezpośredni wpływ na dostępność wizyt - tłumaczy Wyborcza.biz Maciej Mikołajewski z biura prasowego Lux Medu.
W podobnym tonie wypowiada się Medicover. Justyna Gościńska-Bociong z biura prasowego grupy tłumaczy, że obecnie sektor ochrony zdrowia zmaga się z niedoborem kadry medycznej. Do tego dochodzi wzrost zapotrzebowania na usługi medyczne i specjalistyczne badania.
Ważnym elementem jest także fakt, że pacjenci nie odwołują wizyt - dziennie, tylko w samej części ambulatoryjnej Medicoveru, odnotowujemy tysiąc nieodwołanych wizyt lekarskich - dopowiada rzeczniczka Medicoveru.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.