W pierwszej chwili publiczność była zachwycona zachowaniem aktora. To jednak szybko minęło. Hinduscy tradycjonaliści uznali, że to "brak szacunku dla ich kraju". Aktora chciano aresztować, a Shilpa Shetty została oskarżona o nieprzyzwoite zachowanie. Kobieta przez ponad 10 lat bała się o swoje życie. Wydanie wyroku indyjskiemu Sądowi Najwyższemu zajęło 16 lat.
Czytaj także: Blanka odwołuje koncerty. Wydała oficjalne oświadczenie
Richard Gere bardzo szybko wydostał się z tej niefortunnej sytuacji i to bez szwanku. Sąd uznał, że jego zachowanie było tanią próbą zdobycia rozgłosu. On sam tłumaczył, że chciał pokazać, że nie można się zarazić HIV poprzez pocałunek.
Niestety Shilpa Shetty, jak większość kobiet w patriarchalnym społeczeństwie Indii, została uznana za winną całej sytuacji. Ludzie palili zdjęcia aktorki i kukły, które miały ją przedstawiać. Shetty miała być nawet zaczepiana na ulicy przez zgorszone osoby, które żądały od niej wyjaśnienia całej sprawy. Przez to z czasem gwiazda zaczęła się obawiać o swoje zdrowie i życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uniewinniona po 16 latach
Po 16 latach Shilpa Shetty usłyszała wreszcie wyrok uniewinniający. Sąd Najwyższy uznał, że stała się obiektem niechcianych zalotów, w efekcie czego oczyszczono ją ze wszystkich zarzutów. Jednak tradycjonaliści byli przeciwni temu wyrokowi i domagali się ponownego rozpatrzenia sprawy.
Koronnym dowodem w całej sprawie było nagranie z całego zajścia. Shetty nigdzie go nie udostępniła, co miało być dowodem na to, że wstydzi się tej sytuacji. Dodatkowo na nagraniu widzimy, jak Gere po wyjściu na scenę od razu rzuca się do pocałunków, a po chwili klęka i zaczyna wręcz bić pokłony przed bollywoodzką gwiazdą. To mogło dodatkowo przesądzić o tym, że Shetty faktycznie stała się obiektem niechcianych zalotów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.