Partnerem publikacji jest Trustbet.pl
Wytrzymałość, dobre przygotowanie fizyczne, umiejętność dostosowania się do taktyki, szukanie piłki, spryt, refleks, cierpliwość, koncentracja - długo można wymieniać cechy dobrego napastnika. Gdy jednak ma wszystko, ale bramek nie strzela, w roli snajpera wielkiej kariery nie zrobi.
W Europie mamy wysyp graczy o wybitnych umiejętnościach i parametrach. Grzechem byłoby nie wspomnieć na samym początku o Robercie Lewandowskim, który aktualnie przewodzi zdecydowanie w klasyfikacji Złotego Buta i jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Daleko w tyle Polak zostawił nawet Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego. Mało tego, „Lewy” ma realne szanse święcić w tym sezonie triumf w Lidze Mistrzów i przy okazji - zdobyć koronę króla strzelców. Sezon jak marzenie.
Ale na Starym Kontynencie perełek jest znacznie więcej. W Premier League - Jamie Vardy, Harry Kane czy Mohamed Salah, w La Lidze - Karim Benzema czy wspomniany Messi, w Serie A - Ciro Immobile czy wspomniany Ronaldo. I jak wielka jest duma polskich kibiców, gdy wśród takiej elity, to o Lewandowskim mówi się najgłośniej w tym sezonie, notabene, jakże dziwnym ze względu na pandemię.
Lewandowski jest w tych rozgrywkach nie tylko utrapieniem rywali, ale również… bukmacherów. Polak strzelał z taką łatwością i regularnością, że każdy, kto na niego stawiał pieniądze, niemal zawsze wychodził na tym z zyskiem. A przecież wielu piłkarzy, i to nawet światowej klasy, potrafi nagle zaciąć się na kilka, kilkanaście spotkań czy nawet cały sezon. Ale nie „Lewy”.
Istnieje co najmniej kilka zasad, które muszą towarzyszyć kibicom, kiedy decydują się postawić pieniądze u bukmachera na to, że któryś z zawodników strzeli w danym meczu bramkę. Lewandowski idealnie wpisuje się niemal we wszystkie. Przydatny i błyskotliwie napisany poradnik na temat strzelców bramek znajduje się w serwisie Trustbet.pl.
Wróćmy jeszcze na moment do Lewandowskiego - tylko w tym sezonie Polak strzelił w sumie 51 bramek (34 - Bundesliga, 11 - Liga Mistrzów, 6 - Puchar Niemiec). A przecież na tym, jak już wspominaliśmy, licznik wcale nie musi się zatrzymać. W sierpniu „Lewy” wróci do rywalizacji w europejskich pucharach. To właśnie wtedy rozstrzygnie się ostateczna batalia o… Złotą Piłkę. A ta jeszcze nigdy nie była tak blisko naszego rodaka.
Partnerem publikacji jest Trustbet.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.