W jednym z urzędów w Korei Południowej urzędnikom pomagał robot. Przenosił dokumenty i udzielał petentom podstawowych informacji. Potrafił poruszać się między piętrami, korzystając samodzielnie z windy.
We czwartek "Robot Supervisor" został znaleziony roztrzaskany na klatce schodowej między pierwszym a drugim piętrem budynku. W internecie momentalnie pojawił się spekulacje czy aby jego algorytm nie podpowiedział mu, że najlepszą opcją będzie... dezintegracja.
Był jednym z nas. Pracował sumiennie - powiedział urzędnik rady miasta Gumi lokalnym mediom w Korei.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Samobójstwo" robota urzędnika w Korei Południowej
Wykonany przez Bear Robotics, kalifornijski startup zajmujący się robotami-kelnerami, robot pracował od 9:00 do 18:00 i posiadał własną kartę urzędnika służby cywilnej. Robot zaczął pracę w urzędzie w sierpniu 2023 r. Był jednym z prototypów, które zostały wykorzystane do pomocy w radzie miasta.
Czytaj też: Afera. Doliczali im do rachunku w McDonald's
Według jego "współpracowników", na krótko przed znalezieniem jego szczątków, robot miał "zachowywać się dziwnie" - kręcił się bez sensu, wokół własnej osi. Urzędnicy wstrzymali się z pomysłem zatrudnienia nowego robota w miejsce zepsutego "Robot Supervisora".
Korea Południowa jest krajem, który wykazuje wyjątkowy entuzjazm w związku z wprowadzeniem robotów jako pomoc ludziom w ich codziennej pracy. Według Międzynarodowej Federacji Robotyki w tym kraju przypada jeden robot na dziesięciu pracowników. Żaden kraj świata nie może pochwalić się tak daleko posuniętą robotyką i mechanizacją urzędów i innych kluczowych dziedzin życia.
To nie pierwsze "samobójstwo" robota - pierwszy przypadek w USA
To nie pierwszy przypadek, kiedy robot odmawia posłuszeństwa. W Stanach Zjednoczonych w 2017 odnotowano bardzo podobny przypadek. Robot Steve, który był wyznaczony do "identyfikowanie potencjalnych zagrożeń" potrącił 1,5 roczne dziecko i oddalił się z miejsca zdarzenia. Znaleziono go zatopionego w miejskiej fontannie. Producent maszyny firma Knightscope stwierdziła, że robot "poślizgnął się" na obluzowanej płytce. Internauci drwili wtedy z futurystycznych obietnic.
Czytaj także: Uczniowie z Bydgoszczy rozebrali koleżankę. Za pomocą AI
Nasz biurowiec w Waszyngtonie miał robota ochrony. Sam się utopił. Obiecano nam latające samochody, zamiast tego dostaliśmy samobójcze roboty - napisał użytkownik platformy X.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.