Proces bestialskich rodziców Remka odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Sąd Rejonowy w Toruniu podjął taką decyzję dla dobra dziecka. Niemowlak został skatowany rok temu. Miał połamane kończyny i ślady po oparzeniach od wrzątku.
Do finałowej rozprawy doszło 24 maja. Mimo tego, że rodzice nie przyznawali się do winy, sąd był nieugięty podczas odczytywania wyroku. Po rocznym procesie skazał matkę dziecka Maję R. na 8 lat pozbawienia wolności. Ojciec dziecka Bartosz O. spędzi za kratkami 8,5 roku.
W rozmowie z Super Expressem matka dziecka stwierdziła, że darzy go nieograniczoną miłością.
Kocham bardzo syna - stwierdziła Maja O.
W czasie procesu kobieta przebywała w areszcie. Podobnie jak jej partner, który twierdził, że złamania kończyn dziecka musiały powstać, gdy chłopiec wkładał nóżki w szczebelki od łóżeczka.
Sprawa zbulwersowała całą Polskę
Rodzice małego Remigiusza nie wzbudzali podejrzeń sąsiadów i wyglądali na normalną parę. Ich dziecko urodziło się 6 października 2020 roku. 18 stycznia 2021 roku chłopiec trafił z rodzicami do lekarza. Ten powiadomił policję, bo maluszek miał liczne oparzenia i złamaną nóżkę.
Po wnikliwych badaniach okazało się, że dziecko miało również połamane żebra. W listopadzie 2021 roku rodzice usłyszeli zarzuty.
Jak podaje portal Tylko Toruń, poza wyrokiem więzienia, rodzice przez 15 lat nie będą mogli zbliżać się do dziecka. Poza tym w komputerze ojca chłopca znaleziono dziecięce materiały pornograficzne. Wyrok nie jest prawomocny. Obydwie strony zapowiadają odwołanie.