O planach rosyjskich śledczych poinformowała rzeczniczka Nawalnego, Kira Jarmysz.
Śledczy powiedzieli prawnikom i matce Aleksieja, że nie udostępnią ciała. Przez kolejne 14 dni (!) będzie przeprowadzane jakieś "badanie chemiczne" – napisała rzeczniczka.
O tym, że ciało Nawalnego wywieziono z kolonii karnej, w której zmarł, do Salechrad, zanim na miejsce przybyła jego matka i adwokaci, informował już wcześniej niezależny rosyjski portal Mediazona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei portal Nowaja Gazieta.Jewropa powołał się na źródła, według których do Salechardu (gdzie znajduje się kostnica, do której miano przewieźć ciało opozycjonisty - przyp.red.) po śmierci Nawalnego przybyli przedstawiciele centralnych organów Komitetu Śledczego i służb więziennych Rosji.
Kira Jarmysz, rzeczniczka lidera antykremlowskiej opozycji poinformowała w sobotę, że matce Nawalnego powiedziano w Salechardzie, że jego zwłok tam nie ma.
Od soboty wieczorem około 47 tys. osób podpisało petycję do Komitetu Śledczego Rosji z żądaniem wydania rodzinie ciała Nawalnego - powiadomił w poniedziałek rano niezależny portal Meduza.
W styczniu minęły trzy lata od momentu, jak Nawalnego zaaresztowano na lotnisku w Moskwie. Wracał wówczas z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia przez rosyjskie służby specjalne. Skazano go na ponad 30 lat pozbawienia wolności.
Wdowa po Nawalnym apeluje o sankcje
Na spotkaniu szefów MSZ państw UE w Brukseli wdowa po zmarłym rosyjskim opozycjoniście, Julia Nawalna, zaapelowała o nałożenie na Rosję sankcji za śmierć jej męża.
Wśród tych, którzy poparli ten wniosek, znalazł się m.in. szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski.
Putin pozwolił czy kazał – nie wiemy tego dokładnie – zamordować Nawalnego w czasie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Wydaje się, że nie przejmuje się efektami politycznymi. Sytuacja zaczyna być naprawdę poważna – stwierdził.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.