Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Rodzinny koszmar. Usłyszeli tę samą diagnozę w odstępie miesiąca

112

Najpierw usłyszeli jedną, koszmarną diagnozę. Kolejny cios spadł na nich po zaledwie kilku tygodniach. Okazuje się, że zarówno brat, jak i siostra zmagają się z guzem mózgu. "Wiemy jedno, musimy walczyć" – pisze rodzeństwo.

Rodzinny koszmar. Usłyszeli tę samą diagnozę w odstępie miesiąca
Ada i Maks Kozłowscy zmagają się z nowotworem. (Siepomaga.pl)

Ada i Maks Kozłowscy (28 i 29 lat) zawsze byli ze sobą bardzo blisko. Najpierw ukończyli razem chełmską podstawówkę, a potem wyjechali na studia. Niestety, niedawno oboje usłyszeli tę samą, brzmiącą jak wyrok diagnozę.

Dni ciągną się w nieskończoność, a strach paraliżuje. Wiemy jedno, musimy walczyć – piszą.

Piornująca diagnoza. To nowotwór o podłożu genetycznym

Ada Kozłowska studiowała w Krakowie, gdzie pracuje w firmie związanej z produkcją papieru. Jej brat Maks ukończył w Chełmie Zespołu Szkół Budowlanych i Geodezyjnych. Następnie wyjechał na studia do Jarosławia i został geodetą.

Mężczyzna na jesieni zaczął mieć problemy ze wzrokiem. Wybrał się więc do okulisty. Po dodatkowych badaniach usłyszał piorunującą diagnozę.

Tomograf pokazał, że w głowie mężczyzny rozwija się glejak. Lekarze zasugerowali, by zbadali się także najbliżsi mężczyzny. Stwierdzili, że choroba może mieć podłoże genetyczne i być dziedziczna.

Okazało się, że niestety mieli rację. 30 kwietnia potwierdzono glejaka u Ady. W jej przypadku nowotwór ma sześć centymetrów i jest umiejscowiony tak, że da się go operacyjnie usunąć.

Głównym problemem jest jednak sytuacja pandemiczna. Z powodu koronawirusa kolejki na planowane zabiegi drastycznie się wydłużyły. W kryzysowym momencie zalecano nawet odwoływanie zabiegów.

Usłyszeli druzgocącą diagnozę. Cały czas szukają sposobu, jak pomóc Maksowi

W przypadku guza mózgu kluczowy jest czas. Trzeba wyciąć go jak najszybciej. Dlatego rodzina zaczęła zbierać pieniądze na operację w prywatnej klinice w Kluczborku.

Dzięki szybkiemu nagłośnieniu sprawy udało się zebrać 49 tys. złotych, czyli całą zakładaną kwotę. Rodzeństwo cały czas szuka najlepszych metod leczenia onkologicznego. Chce także znaleźć sposób jak pomóc Maksowi. U mężczyzny guz znajduje się w takim miejscu, że operacja jest niemożliwa. Mimo to 29-latek cały czas nie przerywa pracy.

Nie myślałam, że kiedyś będę się tak bała. Że wszystkie moje plany i marzenia przestaną mieć znaczenie. Mam guza mózgu i ze wszystkich sił muszę zawalczyć o swoje życie. O życie swoje i mojego brata, który też ma guza mózgu! – pisze Ada Kozłowska na stronie interetowej zbiórki.

Obejrzyj także: Aspiryna a rak piersi. Zaskakujące odkrycie naukowców

Autor: JKM
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić