Na terenie gminy Serock przez cały dzień mają być niedostępne dwa, bardzo ważne z punktu komunikacyjnego, ronda - w Zegrzu Południowym oraz w Dębem. Już przygotowano objazdy, ale wszystko wskazuje na to, że rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej im. Witolda Zglenickiego w Woli Kiełpińskiego oraz Szkoły Podstawowej im. Wojska Polskiego z oddziałami przedszkolnymi w Zegrzu, tych problemów mieć nie będą.
Burmistrz Miasta i Gminy Serock zarządził w tych placówkach zawieszenie zajęć dydaktycznych i opiekuńczo-wychowawczych na dzień 27 lutego 2024 r.
Przedszkole w tym dniu będzie otwarte, natomiast musicie Państwo wziąć pod uwagę utrudnienia jakie mogą pojawić się w dowożeniu i odbiorze dzieci z przedszkola - poinformowała na stronie zespołu szkolno-przedszkolnego w Woli Kiełpińskiej dyrektorka placówki, Aneta Stepnowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przekazała nam pracownica Zespołu obsługi szkół i przedszkoli w Serocku, wszystkie zmiany zarządzono w porozumieniu z dyrektorami placówek.
Jednak tego dnia problemów nie będą mieć wyłącznie placówki edukacyjne na terenie Zegrza, ale także sami mieszkający tam ludzie. Bo chociaż szkoła w Nieporęcie będzie działać bez zmian, to pracownicy tej placówki już wiedzą, że uczniowie z Zegrza tego dnia na lekcje nie dojadą.
Autokar szkolny z Zegrza ma tego dnia w ogóle nie dojeżdżać - mówi nam anonimowo jedna z pracownic szkoły w Nieporęcie.
Rodzice domagają się tarczy?
Dla niejednego rodzica, który na co dzień pracuje, informacja o potrzebie zorganizowania opieki dla dziecka przez cały dzień może być problematyczna.
Czy będzie Tarcza? Urząd Miasta i Gminy w Serocku wraz z Burmistrzem zamknęli szkołę i przedszkole w Zegrzu we wtorek i sprawa załatwiona - zastanawia się jeden z rodziców na Facebooku, jednak to jedyny taki komentarz, który znaleźliśmy.
Rodzice, z którymi rozmawialiśmy przyznają, że są w stanie zagryźć zęby i przeczekać. Jakiś czas temu z protestującymi rolnikami mieli do czynienie mieszkańcy bliższego Warszawie Legionowa. Jednak tutaj traktory pojawiły się dopiero w godzinach późno popołudniowych.
Tamten protest nie był dla nas utrudnieniem. Teraz w związku z zamknięciem dróg zapewne ruch także tutaj będzie wzmożony. Ale mimo tego, że tym razem protest ma trwać cały dzień, ja akurat jestem w stanie sobie inaczej trasę zaplanować czy wcześniej wyjechać. Dla mnie ta sprawa jest ważna, niech walczą - mówi pani Klaudia, mama dwóch chłopców, na co dzień mieszkająca w Legionowie.
Czego domagają się rolnicy? Chcą przede wszystkim likwidacji unijnego "Zielonego Ładu", likwidacji ekoschematów w unijnej polityce rolnej oraz zatrzymania napływu produktów rolnych z terenu Ukrainy.
Mówimy stop Zielonemu Ładowi, stop importowi produktów rolnych z Ukrainy, stop ograniczaniu hodowli w Polsce – mówił w rozmowie z PAP przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.