"Dziś rano grupa kilkunastu rolników przyszła pod moje biuro poselskie i zdewastowała stare, zabytkowe drzwi, wylewając na nie obornik i inne zanieczyszczenia" - poinformował w czwartek na dawnym Twitterze Jarosław Wałęsa.
Zniszczone są drzwi, a część odpadów wlała się do środka biura. Takie zachowanie to już nie wyrażanie swoich poglądów, a zwykłe chuligaństwo - podkreśla polityk PO.
Jarosław Wałęsa wraz ze współpracownikami zabezpieczyli monitoring i zgłosili sprawę do odpowiednich służb.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu internautów w komentarzach zgadza się ze zdaniem posła KO i podkreślają, że za takie zachowanie sprawcy muszą ponieść konsekwencje. W komentarzach czytamy m.in.:
"Słusznie, niech zapłacą za zniszczenia. Wandalizmu musi być karany", "Bardzo dobrze. Może odpowiednie kary do nich dotrą", "Z prawdziwymi rolnikami nie mają nic wspólnego. Bydło! Dzicz!" - czytamy pod wpisem Jarosława Wałęsy.
To nie pierwszy raz, gdy syn byłego prezydenta spotyka się z podobnym zachowaniem. Przed wyborami parlamentarnymi w ubiegłym roku poseł Koalicji Obywatelskiej, poinformował w sieci, że kilka jego plakatów zostało zniszczonych.
"W ostatnich dniach do czynienia mamy z dewastacją moich banerów m.in. w Oliwie, na Zaspie i na Morenie. Niszczone są także banery, które dzięki Państwa uprzejmości powiesiłem na Państwa płotach - to niesłychane chuligaństwo" - informował we wrześniu Wałęsa.
Czytaj także: Profesor ostrzega. Oto co nas czeka. "Ostre ekstrema"
Podkreślał wówczas, że każdy wywieszony baner, to nie tylko koszt kilkudziesięciu złotych, ale także praca ludzi, którzy pomagają mu w kampanii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.