Radny gminy Gostycyn (woj. kujawsko-pomorskie) podczas sesji gminnej rady wrócił do protestów rolników. "Tygodnik Poradnik Rolniczy" donosi, że był on oburzony tym, że rolnicy weszli do kościoła w kamizelkach z napisem "Zielony Ład wsadzimy Wam w zad".
To jednak nie wszystko. Działacz zbulwersował się również tym, że "jeżdżą oni z flagą państwową przyczepioną do ciągników nawet, wtedy kiedy wywożą obornik".
Chciałbym wyrazić swoje oburzenie tym, co zorganizowała grupa panów i pań w żółtych kamizelkach. Takich rzeczy się nie robi. Bo ja, osobiście, poczułem się bardzo źle, widząc w kościele przed sobą, kamizelkę z napisem: "Zielony Ład wsadzimy wam w zad". No ludzie, od małego uczyli mnie, że kościół jest miejscem świętym, jeżeli nie dla wszystkich, to należy umieć się zachować. I uważam, że przyjście w takiej kamizelce było, co najmniej, nie na miejscu - mówił na sesji rady gminy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radny oburzony. Jest odpowiedź
Na odpowiedź przedstawiciela rolników nie musiał długo czekać.
Pan radny – leśniczy wyraził swoje oburzenie naszym zachowaniem, że w kamizelkach weszliśmy do kościoła, mając pozwolenie od księdza. Proboszcz mówił, że nie ma żadnego problemu, żebyśmy weszli w tych kamizelkach - mówił Mariusz Balcerzak, rolnik z gminy Gostycyn.
Odniósł się też do zarzutu profanacji biało-czerwonych flag.
Można powiedzieć, zakazał nam używania flagi. My tak tego nie zostawimy. Każdy ma prawo do flagi. W każdym państwie wszyscy rolnicy protestują z flagami. Pójdziemy na kolejną sesję rady gminy i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Nie popuścimy radnemu, który jest wybrany przez nas. Radny nie był w stanie zrozumieć naszego hasła wyborczego, nie rozumiał, o co chodzi z Zielonym Ładem i wyrażał swoje oburzenie - zaznaczył rolnik, cytowany przez "TPR".