Roman Polański w maju 2018 roku został wyrzucony z Amerykańskiej Akademii Filmowej. Członkowie Akademii zdecydowali, że skazany przez sąd za seks z nieletnią reżyser nie spełnia wymogów etycznych, by brać udział w pracach Akademii.
Czytaj także: Kompromitacja na antenie. Wypowiedź posła hitem sieci
W kwietniu 2019 roku Polański złożył pozew do sądu, argumentując, że przyznająca Oscary Akademia odmówiła mu należytego dochodzenia w sprawie oskarżeń i działała wbrew swojemu regulaminowi. Wcześniej reżyser bezskutecznie odwoływał się od decyzji usuwającej go z Akademii.
Odrzucono pozew reżysera
Sędzia Sądu Najwyższego w Los Angeles Mary H. Strobel napisała w orzeczeniu, że Polański "miał możliwość przedstawienia Akademii wszelkich dowodów, które uznał za istotne", w tym obszernej opinii swojego adwokata i nagrań wideo. Reżyser nie był obecny w sądzie, reprezentowali go prawnicy.
Cieszymy się, że sąd potwierdził, iż procedury Akademii wobec pana Polańskiego były uczciwe i rozsądne - stwierdziła Akademia w oświadczeniu po wtorkowym orzeczeniu sądu.
Adwokata Polańskiego Harland Braun tłumaczył, że reżyser prawdopodobnie nie będzie odwoływał się od wyroku. "Nie ma takiego zamiaru. On po prostu chce być traktowany uczciwie" - powiedział Braun.
Roman Polański obecnie mieszka i tworzy we Francji i w Szwajcarii. Często odwiedza także Polskę. Szwajcaria i Polska odrzuciły amerykańskie wnioski o ekstradycję reżysera do USA, z kolei Francja nie ma ze Stanami Zjednoczonymi umowy o ekstradycji.
Polański jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości od 1977 roku, gdy zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles w sprawie o gwałt na nieletniej. Jest oskarżony o podanie w 1977 roku środka usypiającego i alkoholu 13-letniej wówczas Samancie Gailey (obecnie Geimer) i doprowadzenie do stosunku seksualnego w domu aktora Jacka Nicholsona.
Zgodnie z kalifornijskim prawem kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt. Polański przyznał się do uprawiania seksu z nieletnią, w zamian za oddalenie innych zarzutów. Reżyser spędził 42 dni w areszcie. Przed ogłoszeniem wyroku opuścił jednak Stany Zjednoczone w obawie, że sędzia nie dotrzyma warunków ugody.
W 2003 roku Polański otrzymał Oscara za film "Pianista".
Czytaj także: Wojciech Mann o sytuacji w Trójce: "Barbarzyńcy"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.