Marek I. był wójtem gminy Medyka na Podkarpaciu. Zdaniem prokuratury miał znęcać się nad swoją podwładną, Anną O. przez kilkanaście miesięcy. Lokalny polityk zdaniem śledczych zamęczał ofiarę wiadomościami i telefonami, wyzywał ją, rzucał w nią dokumentami, miał też naruszyć jej nietykalność cielesną. Anna O. miała z tego powodu podjąć próbę samobójczą.
Kobieta miała zostać zatrudniona w urzędzie dzięki rozmowie wójta z jej ojcem. W 2018 roku między nią i Markiem I. zaiskrzyło. Namiętna relacja trwała trzy lata. W 2021 roku, gdy kobieta się rozwiodła, zechciała, by Marek I. spełnił składane jej obietnice, rozwiódł się z żoną i był z nią. Ten jednak, wedle jej relacji, zaczął się nad nią pastwić w pracy i robić problemy na każdym kroku. Twierdziła, że groził jej utratą pracy, nachodził ją w domu, wstrzymywał wypłaty nagród i podwyżek. Miał też proponować 10 tys. złotych za wycofanie sprawy z prokuratury. Wójt nie przyznawał się do popełnienia czynów. W końcu sprawą zajął się sąd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyrok dla byłego wójta Medyki. Sąd: Nie znęcał się nad podwładną
Jak informuje "Super Express", Sąd Rejonowy w Przemyślu wydał 2 sierpnia wyrok w sprawie Marka I. Sąd uznał, że były wójt nie znęcał się nad Anną O. Jednocześnie potwierdził, że bez wątpienia 67-latek utrzymywał intymną relację ze swoją pracownicą.
Ocena materiałów przedstawionych sądowi nie pozwoliła na stwierdzenie, że doszło do znęcania jak również uporczywego naruszania praw pracowniczych Anny O. - powiedział cytowany przez "SE" sędzia Tomasz Kuźma.
Jak dodał, relacja między wójtem i pracownicą urzędu gminy była bardzo emocjonalna. Zaraz po tym, jak między kobietą i mężczyzną padały obelgi z obu stron, potrafili przechodzić do normalnej rozmowy na temat bieżących tematów. Jak stwierdził sędzia Kuźma, to była wręcz "relacja nastolatków". Prokuratura nie zgadza się z argumentacją sądu i zapowiada apelację od wyroku.
Zobacz również: Wójt zakochał się w lekarce. Teraz został skazany za nękanie