Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej w Starachowicach został oblany różową farbą. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia zdewastowanego monumentu. Incydent skrytykowała rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zewnętrznych Marija Zacharowa.
W Polsce miał miejsce kolejny skandaliczny przypadek zniszczenia sowieckiego pomnika. To bezpośredni skutek polityki Warszawy, polegającej na pisaniu od nowa historii II wojny światowej i deprecjonowaniu roli Armii Czerwonej w wyzwoleniu kraju – oceniła Zacharowa.
Pomnik Armii Czerwonej. Zdewastowano go po raz kolejny
Pomnik żołnierzy radzieckich znajduje się na skwerze przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego w Starachowicach. Został odsłonięty 9 czerwca 1946 roku. W jego górnej części znajduje się pięcioramienna gwiazda, a w podstawie zamontowana jest granitowa tablica z napisem w języku rosyjskim.
Bohaterom poległym, za wyzwolenie z niemieckiego jarzma. Miasto Starachowice – głosi napis na pomniku.
To nie pierwszy raz, gdy pomnik został zniszczony. Podobny incydent miał miejsce 27 października. Sprawcy również zniszczyli wtedy płytę główną monumentu.
Sowiecki pomnik w Polsce. Lokalni radni chcieli jego przeniesienia
W kwietniu 2016 roku pomnik był obiektem debaty Rady Miejskiej Starachowic, która postanowiła przenieść obelisk Wdzięczności Armii Czerwonej ze skweru przy ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego. Do tej pory jednak tego nie uczyniono. Pomnik był wielokrotnie obiektem dewastacji, czego dowodzą liczne ślady czerwonej i różowej farby, których nie udało się zmyć.
Czytaj także: Jak nie prowadzić wojny? Antyporadnik Armii Czerwonej
Obejrzyj także: Złodzieje wysadzili bankomat w centrum Starachowic
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.