Pożar wybuchł około godziny 10 rano we wsi Burmakino w obwodzie jarosławskim. Jak podaje lokalny portal 76.ru, płonąć zaczął dach magazynu należącego do Ministerstwa Obrony Rosji przedsiębiorstwa Arsenał-6. Miejscowi mówią, ze słyszeli dźwięk przypominający eksplozję.
Miejscowi słyszeli wybuchy
Dodają jednak, że to nie pierwszy przypadek, kiedy dochodzi do wybuchów na terenie magazynu. - Od czasu do czasu rozlega się tu głośny huk, który słychać we wszystkich okolicznych wsiach - mówią mieszkańcy portalowi 76.ru.
Władze mówią o konieczności wysadzenia starej amunicji. Lokalny oddział Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych poinformował, że incydent został zgłoszony przed godz. 10 czasu miejscowego. Ogień został już opanowany, a dzieci z przedszkola i szkoły znajdujących się we wsi zostały ewakuowane.
Czytaj także: Dzieci nie przeżyły ataku pitbulli. Dramat w USA
Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne
Ogień objął łącznie 700 metrów kwadratowych magazynów Arsenał-6. Policja w obwodzie jarosławskim oficjalnie potwierdziła śmierć jednej osoby w wyniku pożaru - to 33-letni pracownik przedsiębiorstwa. Jeszcze dwie osoby z przedsiębiorstwa wojskowego trafiły do szpitala.
Jednostka, w której wybuchł pożar, zajmuje się "zapewnianiem bezpieczeństwa wojskowego" państwu. Innymi słowy - nie wiadomo, czym się dokładnie zajmuje. Niezależne rosyjskie media podkreślają, że mogła to być prowokacja ze strony rosyjskiej po porannych atakach na ukraińskie miasta.
Wcześniej FSB Rosji mówiła o "zwiększeniu liczby ostrzałów przez Ukrainę terytoriów rosyjskich". Propagandowa "Russia Today" pisała o ostrzałach w obwodach briańskim, kurskim i biełgorodzkim rzekomo dokonanych przez siły ukraińskie.