Do sytuacji awaryjnej doszło w Morzu Japońskim, nieopodal rosyjskiego Władywostoku. W ramach próbnych startów pocisków manewrujących Kalibr z jednej z największych fregat w rosyjskiej marynarce wojennej "Marszałek Szaposznikow" wojskowi mieli wystrzelić pociskiem manewrującym z pocisku. Miał porazić umowny cel. Jedna z rakiet zawiodła.
Rosja chciała pochwalić się efektownymi ćwiczeniami i strzałem pocisków typu Kalibr, dlatego ćwiczenia było nagrywane z powietrza. Niefortunnie sfilmowano też nieudany start pocisków. Na nagraniu, które zostało zamieszczone w mediach społecznościowych widać, jak rakieta wylatuje z okrętu, chwilę krąży w powietrzu i spada do Morza Japońskiego.
"To było planowe"
Nagranie zostało też podchwycone przez media amerykańskie, które wyśmiewają to, co się stało. „Pogratulujmy Rosjanom modernizacji okrętu do fregaty typu Samobójstwo”. „To są fajerwerki czy salwa pogrzebowa?”. Rosjanie mówią, że wszystkie działania były planowe, a strzał tej rakiety to jedynie test. Amerykańskie media oskarżają o "tworzenie dezinformacji".
Czytaj także: Rosja. Kolejny cios Moskwy w Aleksieja Nawalnego
Fregata "Marshal Shaposznikow", z którego wypuszczono pociski przeszedł długotrwałą modernizację na władywostockiej stoczni "Dalzavod", gdzie trafił w 2015 roku. Termin oddania okrętu do eksploatacji był regularnie przesuwany ze względu na problemy techniczne i technologiczne pojawiające się podczas modernizacji, a także regularne sytuacje awaryjne.
Rosja wykorzystywała już pociski Kalibr do przeprowadzania przez okręty na Morzu Śródziemnym ataków na cele w Syrii. Prezydent Władimir Putin mówił w 2018 roku, że rosyjskie okręty wojenne wyposażone w rakiety Kalibr będą stale obecne w rejonie Bliskiego Wschodu, by przeciwstawiać się zagrożeniu terrorystycznemu w Syrii.