Pożar wybuchł w niedzielę w godzinach popołudniowych w miejscowości Kamienka, w obwodzie penzeńskim w Rosji. Jak poinformowało Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych kraju, około 19:30 ratownicy otrzymali zgłoszenie o dużym ogniu.
Ogień objął 1,2 tys. metrów kwadratowych
Jak się okazało, płonąć zaczął magazyn, w którym trzymano pestki słonecznika - podaje agencja Interfax. Chwilę później ogień zajął cały budynek. Na miejsce przyjechało od razu kilka zastępów strażaków. Łącznie w akcji gaśniczej uczestniczyło 26 osób i 9 pojazdów strażackich.
Jak wyliczają regionalne władze, łączna powierzchnia pożaru wynosi 1,2 tys. metrów kwadratowych: pożar zniszczył dach budynku i dobudówki, uszkodził sprzęt wewnątrz. Według wstępnych informacji, w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał.
Czytaj także: Samoloty nad lasem. Potężny pożar w Polsce
Kolejny duży pożar. "Karma za kradzież?"
Świadek, który nagrał unoszące się nad magazynem kłęby dymu, w rozmowie z lokalnymi mediami zasugerował, że przyczyną pożaru mogą być problemy techniczne z transformatorem. Władze w tej chwili nie informują o okolicznościach, ma je zbadać specjalnie powołana komisja.
Niedzielne wydarzenia w Kamience wpisuje się w całą serię zagadkowych pożarów, jakie od początku inwazji w Ukrainie wybuchały na terenie Federacji Rosyjskiej. W większości przypadków płonęły obiekty ważne dla wojska lub gospodarki.
Może jest to karma za kradzież ukraińskiego zboża? - w ironiczny sposób pyta ukraiński kanał Truxa.