Rosjanie stawili się na marszach w całym kraju, aby oddać cześć żołnierzom zmarłym podczas wielkiej wojny ojczyźnianej, jak nazywana jest w Rosji decydująca faza II wojny światowej. Obywatele przynieśli zdjęcia swoich bliskich, którzy zginęli w walce z hitlerowskimi Niemcami. Podczas tegorocznej akcji "Nieśmiertelny Pułk" na portretach znaleźli się nie tylko dziadkowie, ale i ojcowie, wujkowie, bracia. Króko mówiąc ci, którzy najechali na Ukrainę. Na ich portretach znalazły się także symbole "Z", wyrażające wsparcie dla rosyjskiej agresji.
Czytaj także: Co się dzieje w Rosji? Auta FSB stanęły w płomieniach
"Nieśmiertelny Pułk" w Rosji. Po akcji portrety wyrzucono na śmietnik
Największy marsz miał miejsce w Moskwie. Maszerujących Rosjan pokazały telewizje z całego świata. Okazuje się jednak, że obywatele nie okazali wielkiego szacunku swoim bliskim.
W poniedziałek wieczorem media społecznościowe obiegło zdjęcia portretów wyrzuconych na śmietnik. Opublikował je na Twitterze Ilja Ponomariow, były deputowany rosyjskiej Dumy Państwowej i jeden z zagorzałych krytyków wojny na Ukrainie.
Co roku jest to samo. Ludzie dumnie niosą portrety swoich dziadków, a potem wyrzucają je do śmieci – napisał.
Na zdjęcie, które udostępnił zareagowali internauci. - Kim są ci dziadkowie? Bardziej okupanci, którzy zginęli w Ukrainie - zauważyli.
Czytaj także: Rosjanin aresztowany. Żona zaalarmowała media
Obejrzyj także: Rosja świętuje Dzień Zwycięstwa. Siemoniak o posunięciach Putina