Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rosjanie boją się samolotów F-16 i tego, co amerykańskie maszyny mogą zmienić na polu walki. Ich dostawa do Ukrainy, zapowiadana od wielu miesięcy, przeciąga się. Ale to nie przeszkadza mediom propagandowym w Rosji, by chwalić się zestrzeleniem kolejnych maszyn w trakcie walk. Te kłamstwa dziś brzmią kuriozalnie.
Magazyn "Biznes Petersburga" napisał kilka słów "prawdy" na temat sytuacji na froncie i myśliwcach F-16, które Rosjanie mieli zniszczyć w walce już dwanaście. Potem autor dodał, że kolejne nie dotrą szybko do Ukrainy, bo Dania przekaże je z opóźnieniem. Sęk w tym, że żadne samoloty nie dotarły do Kijowa, a piloci nadal przechodzą szkolenia.
Rosjanie usunęli po pewnym czasie kłamliwe doniesienia, ale te pozostały w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie publikacje to w Rosji żadna nowość. Propaganda stara się przekonać mieszkańców kraju, że wojsko Władimira Putina wciąż notuje na froncie sukcesy, a walczy nie tylko z ukraińską armią, ale w ogóle z całym NATO, które za cel postawiło sobie zniszczenie państwa rosyjskiego. Kłamstwa na temat F-16 to nie przypadek.
W Moskwie z pewnością obawiają się ich wejścia do użytku w Siłach Zbrojnych Ukrainy.
Fachowcy wiedzą, że amerykańskie myśliwce zdecydowanie górują nad Su-27 oraz Su-35, których używają Rosjanie i że obecność F-16 może zmienić oblicze wojny. Gdy Rosjanie stracą przewagę w powietrzu, nie będą mogli tak bezkarnie ostrzeliwać Ukrainy i atakować jej wojsk na linii frontu. Sytuacja ZSU może ulec znacznej poprawie.
Sęk w tym, że to stanie się dopiero za kilka miesięcy, może jeszcze tej wiosny.
Pierwsza grupa ukraińskich pilotów wojskowych ukończyła podstawowy program szkolenia w Wielkiej Brytanii i rozpoczęła szkolenie na myśliwcach F-16 w Danii. Wkrótce będą gotowi, by walczyć na froncie z rosyjskim najeźdźcą. Kolejnych dziesięciu lotników nadal szkoli się na Wyspach i w 2024 roku dołączy do swoich kolegów.
Rosjanie samolotów F-16 boją się już dziś, każdą wpadkę na froncie tłumaczą obecnie ich użyciem przez Ukraińców.
Eksperci od wojskowości nie mają wątpliwości, że Siły Zbrojne Ukrainy wzmocnione myśliwcami F-16 będą mogły skuteczniej likwidować rosyjskie cele na froncie, zakończą dominację wroga w powietrzu i zdecydowanie łatwiej poprowadzą działania ofensywne. Zdaniem wielu to może oznaczać faktyczny przełom w wojnie i dalsze sukcesy Ukrainy.