Jak informuje Mirror, Rosjanie przygotowują materiały z "udziałem" prezydenta Ukrainy. Wykorzystają oni technologię deepfake, by przekonać przyszłych widzów filmów, że Wołodymyr Zełenski dopuścił się zbrodni przeciwko własnemu narodowi.
Przeczytaj także: To zrobiła mieszkanka Charkowa. "Nie zadzierajcie z babuszką!"
Wojna w Ukrainie. Rosja wykorzysta deepfake, by skompromitować Zełenskiego
Filmy, na których rzekomo występuje Wołodymyr Zełenski, mają pokazywać prezydenta Ukrainy, gdy uczestniczy w niszczeniu niektórych z miast w swojej ojczyźnie – m.in. Mariupola we wschodniej części kraju. Co najmniej 10 tys. cywilów poniosło tam śmierć z rąk rosyjskich najeźdźców i ich sojuszników.
W fikcyjnym oświadczeniu prezydent rzekomo wyrazi "swój" negatywny stosunek do ukraińskich miast, a szczególności do Mariupola – Mirror cytuje treść ostrzeżenia wystosowanego przez ukraińskie Centrum Bezpieczeństwa Informacji.
Przeczytaj także: Kanclerz Austrii w Moskwie. Mówi, co usłyszał od Putina
To nie będzie pierwszy raz w trakcie wojny w Ukrainie, gdy Rosja sięga po technologię deepfake. Została ona wykorzystana już na początku konfliktu, kiedy na portalach społecznościowych oraz w serwisie YouTube pojawiło się nagranie fałszywego wystąpienia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Przeczytaj także: "Medycyna antyradiacyjna". Zełenski apeluje do świata, by był gotowy
Na spreparowanym przez Rosjan nagraniu "prezydent" apelował do ukraińskich żołnierzy, aby złożyli broń. Zostało ono jednak krótko później usunięte ze wszystkich serwisów, w jakich je zamieszczono.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.