Władze Mariupola próbowały ustalić, gdzie wywożeni są zmarli cywile. Rosjanie próbują za wszelką cenę ukryć ciała. Jak poinformował doradca mera, w wyniku długich poszukiwań i identyfikacji miejsc masowego pochówku zabitych mieszkańców Mariupola, ustalono fakt zorganizowania masowego pochówku ofiar w miejscowości Manhusz.
Rosjanie wykopali masowe groby
Na zdjęciach satelitarnych widać, że Rosjanie wykopali kilka zbiorowych grobów, a każdy z nich mierzy do 30 metrów. Władze miasta dotarły do informacji, że zwłoki przewożono tam ciężarówkami, "faktycznie zrzucając je kopcem". Wszystkie ciała były pakowane w plastikowe worki.
To potwierdza nasze wcześniejsze informacje o gromadzeniu ciał zabitych w innym miejscu. To bezpośredni dowód wojennych zbrodni i prób ich ukrycia - dodał.
W Mariupolu zginęło 10 tys. mieszkańców
Wcześniej wstrząsające informacje potwierdził również mer oblężonego przez Rosjan Mariupola Wadym Bojczenko. Jak mówił, najeźdźcy pojawili się w okolicach Manhusza w czwartek rano i próbowali pochować ciała w masowych grobach.
Już przed kilkoma dniami mer Mariupola powiedział w rozmowie z agencją "Associated Press", że w mieście mogło dotąd zginąć ponad 10 tys. mieszkańców. W Mariupolu nadal ma przebywać niemal 120 tys. cywilów, którzy pilnie potrzebują dostępu do żywności, wody, ogrzewania czy łączności.
Część miasta nadal pod kontrolą Ukraińców
Według Bojczenki, około 150 tysiącom osób udało się wyjechać prywatnymi pojazdami z Mariupola do innych części Ukrainy. Co najmniej 33 tys. wywieziono do Rosji lub na terytoria kontrolowane przez separatystów na terenie Ukrainy.
Odnosząc się do wcześniejszych uwag rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że siły rosyjskie kontrolują większość terytorium Mariupola, ale wojska ukraińskie pozostają w części miasta. Ostatnim bastionem oporu jest kombinat metalurgiczny Azowstal.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.