Siły Zbrojne Ukrainy zadają Rosjanom potężne straty w obwodzie chersońskim. Ostrzeliwane są składy rosyjskiej amunicji. Ukraińcy biorą na cel także stanowiska dowodzenia Rosjan.
Kiepska sytuacja armii Władimira Putina sprawia, że coraz więcej żołnierzy chce uciec z linii frontu. Wojskowi mają chwytać się wszystkich możliwych sposobów. Oficer Obrony Terytorialnej Ukrainy Serhii Klan opisuje, że do tych, którzy próbują się wycofać, strzelają żołnierze znajdujący się na tyłach.
W rosyjskiej armii wszystko funkcjonuje jak w komunizmie. Są oddziały blokujące odwrót, które strzelają do uciekinierów. Okupanci jednak doskonale rozumieją, że znaleźli się w potrzasku i przyjdzie im tutaj umrzeć – analizuje wojskowy w rozmowie z ukraińskim "Kanałem 24".
Rosjanie chodzą po wsiach i szukają cywilnych ubrań
Serhii Klan twierdzi, że morale rosyjskich żołnierzy jest bardzo niskie. Wpływ na to ma fakt, że mają problemy ze zdobyciem sprzętu oraz amunicji. Jednocześnie występuje problem z dostawami żywności.
Jest dużo dezercji. Miejscowi donoszą, że Rosjanie próbują uciec, chodząc po wsiach i przebierając się w cywilne ubrania – podkreśla oficer Obrony Terytorialnej.
Chersoń. Rosjanie obawiają się ataków partyzantów
Rosyjscy żołnierze w obwodzie chersońskim obawiają się ataków ze strony partyzantów. Z tego powodu zwiększono liczbę blokad drogowych i patroli wojskowych. Aby przekroczyć Dniepr, Rosjanie ukradli parowiec pasażerski.
Po zniszczeniu przez Ukrainę magazynów sprzętem w Chersoniu, żołnierze Władimira Putina mają składować amunicję na dworcu kolejowym w pobliskich Oleszkach. Trasy zaopatrzeniowe rosyjskiego wojska są regularnie ostrzeliwane przez Siły Zbrojne Ukrainy. Mieszkańcy regularnie zgłaszają w okolicy wybuchy i pożary.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.