Świat niejednokrotnie słyszał już o tym, że wysłani na wojnę Rosjanie nie mają żadnych zahamowań. Gwałty, rabunki, tortury na cywilach i jeńcach wojennych to kropla w morzu zbrodni, które badane są przez ukraińskie służby. Teraz na jaw wychodzą kolejne brutalne zachowania armii Putina.
"Wysłani przez Kreml na wojnę z Ukrainą Rosjanie zachowywali się nieludzko nie tylko wobec pokojowo nastawionych Ukraińców, którzy byli torturowani i zabijani" - pisze ukraiński portal "Obozrevatel".
Portal przytacza relację dziennikarki Mirosławy Iltjo. Miała ona rozmawiać ze świadkiem sytuacji, w której Rosjanie chowali żywcem rannych. Iltjo zaznacza, że świadek opisał już tę sytuację organom śledczym.
Oficer podszedł do ukraińskiego kierowcy ciągnika i kazał mu usiąść za kierownicą. Zmusił go do wyjazdu w pole i wykopania dziury. Wkrótce przyjechały ciężarówki Kamaz, które przywiozły martwych Rosjan. Gdy je otworzyli, okazało się, że pośród zwłok byli też ciężko ranni. Na ich jęki i płacz nie zwracał uwagi nikt oprócz kierowcy ciągnika - relacjonuje dziennikarka.
Czytaj także: Porażka Putina. Tylu Rosjan odmówiło udziału w wojnie
Dowódca Rosjan miał kazać Ukraińcowi wykopać dół. Kierowca ciągnika ze zdziwieniem powiedział, że przecież są tam jeszcze ludzie. Decyzja wrogiego żołnierza była ponoć kategoryczna. "Zakopuj, szybko!" - miał zażądać Rosjanin.
Zakopałem go. Kazali mi, żebym go wbił kołami z góry. Jęki nadal było słychać. Uderzyłem - czytamy w relacji.
Kierowca traktora miał płakać. Na to zareagował rosyjski żołnierz, który podszedł i powiedział: "Nie rycz, zakopałeś wroga!".
Ta wojna zapisze się w podręcznikach historii jako ta, w której kruchość i bezbronność zwyciężyły zaciekłą inwazję - stwierdziła na koniec dziennikarka, która przytoczyła tę historię.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.