Służba Bezpieczeństwa Ukrainy regularnie przechwytuje rozmowy telefoniczne walczących w Ukrainie rosyjskich żołnierzy z ich rodzinami przebywającymi w Rosji. W sobotę opublikowano nagranie, które SBU podpisała jako "grymaszący najeźdźcy".
"Specjalnie złamali nogę"
Na filmiku słychać żołnierzy, którzy skarżą się na obecną sytuację. Jak mówią, dowództwo porzuciło ich, a cała "operacja specjalna" - jak nazywa wojnę w Ukrainie rosyjska propaganda - ich zdaniem już zakończyła się niepowodzeniem.
Jeden z wojskowych skarży się w rozmowie telefonicznej, że jego koledzy to "sk***syny j**ne", ponieważ "specjalnie złamali sobie nogę, aby móc wrócić do Rosji".
Inny powiedział, że został poważnie ranny. Zapomniał, kim są jego rodzice - mówi żołnierz.
"Tylko się nie upij"
Jednak krewna, do której dzwoni nagrany żołnierz, nie współczuje mu. Jest jedynie zmartwiona niepowodzeniem tak zwanej "operacji specjalnej" i za wszystko obwinia NATO. Później żołnierz przyznaje, że coraz więcej jego kolegów sięga po alkohol, aby oderwać się od problemów.
Tylko się nie upij, na pewno tego nie potrzebujesz. A jak zwariujesz? No cóż, pójdziesz do psychologa - mówi krewna rosyjskiego żołnierza, walczącego w Ukrainie.
"W Groznym było dużo łatwiej"
Inny wojskowy, w odpowiedzi na argument żony, że członek jej rodziny był od 2 lat poborowym w Groznym, powiedział jej, że "w Groznym było dużo łatwiej".
W tym czasie (w miesiącu wojny na Ukrainie – przyp. red.) przeżyliśmy jak trzy lata, uwierz mi... Po prostu nie myśleliśmy, że tak to będzie — żali się Rosjanin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.