Mikołajów jest jednym z największych miast na południu Ukrainy. Jest stolicą obwodu, który graniczy z obwodami odeskim i chersońskim. To tam toczą się obecnie zacięte walki, ponieważ Rosjanie chcą zaatakować Odessę.
Czytaj także: Rosjanie napisali o nazizmie. Niemcy szybko ich uciszyli
Walki o Mikołajów
Na razie jednak to im się nie udaje. Jak poinformował w sobotę szef władz obwodowych Mikołajowa Witalij Kim, siły rosyjskie zostały wyparte z Mikołajowa. - Oni po prostu uciekają, głównie w kierunku Chersonia - napisał na komunikatorze Telegram Witalij Kim.
W niedziele walki się wznowiły. Władze miasta poinformowały, że Rosjanie za pomocą czołgów próbują zaatakować lotnisko Kulbakino. Obecnie ukraińskie siły próbują powstrzymać wroga.
"Nie mają żadnych szans"
Witalij Kim uważa jednak, że strategia Rosji została całkowicie zniweczona przez obywateli Ukrainy. Przypomniał, że w 2014 roku podczas aneksji Krymu i ataków w Donbasie i Ługańsku Rosjanie wykorzystywali do tego prorosyjskich separatystów.
Wydaje mi się, że rozumieją, że nie mają żadnych szans na nielegalne referenda i ustanowienie nowej władzy na okupowanych terenach. Ludzie nie pozwolą na to, aby w urzędzie miasta siedział ktokolwiek prorosyjski - uważa Kim.
"Wojna połączyła wszystkich"
Zdaniem Kima przez to ryzyko okupacji miasta jest jeszcze mniejsze. Poza tym, jak dodał, mieszkańcy nie będą godzić się na "rosyjskie życie". - Wojna połączyła wszystkich, wszyscy walczą przeciwko Rosji - dodał.