Propagandowe nagranie zostało wyemitowane na antenie państwowej telewizji "Pierwyj Kanał". W programie poruszano problem ukraińskich uchodźców, którzy przebywają w Niemczech. Propaganda próbowała przekonać, że Niemcy niechętnie pomagają Ukraińcom.
Propaganda pokazała nagranie z Rosji. Mówiła, że to Niemcy
Prowadzący próbował wmówić telewidzom, że "Niemcy chcą się pozbyć Ukraińców" i "myślą przede wszystkim o tym, jak ogrzać swoje domy w zimie", dlatego "sprzeciwiają się sankcjom wobec Rosji".
Propagandyści pokazali nagranie, na którym miało być widać, że Niemcy "pomagają Ukraińcom coraz mniej". Okazało się jednak, że na klipie były nie Niemcy, lecz... obwód pskowski w Rosji, gdzie zorganizowano obóz dla deportowanych Ukraińców.
Niemcy "marzną we własnych domach"
"Pierwyj Kanał" próbował też udowodnić, że "Niemcy cierpią przez nałożone na Rosję sankcje" i "marzną we własnych domach". Dlatego gościni w programie - mieszkająca w Niemczech rosyjska propagandystka - łączyła się... siedząc w kurtce.
Warto podkreślić, że łącząca się ze studiem w Moskwie Rosjanka to Julia Prochorowa. Prowadzi na Telegramie kanał "Niemcy od pierwszej osoby", w której teoretycznie miałaby opowiadać o życiu w tym kraju, a w praktyce po prostu szerzy tezy rosyjskiej propagandy. Za takie zachowanie wielokrotnie otrzymywała wezwania na policję, których używała jako papieru toaletowego.
Zaczepiająca Ukrainki Rosjanka
Kobieta znana jest już ze swoich prowokacyjnych i wręcz szokujących zachowań. Rosjanka prowokowała Ukrainki, pytając "czyj jest Chersoń" i śpiewała na całą ulicę "Rosja zwycięży!". Wszystko działo się nie w Rosji i nie w Ukrainie, a na ulicach Salzburga w Austrii.
Chciałam pokazać że [Ukraińców] tutaj nikt się nie boi. Byłam sama, a one dwie. One tutaj wszystkiego się boją. A Rosjanie chodzą spokojnie. Ale piszą na TikToku, że oni [Ukraińcy] są tutaj bogami - tłumaczyła Rosjanka nagrany filmik.