Trwa śledztwo, które ma na celu ustalenie okoliczności tragicznych wydarzeń, do jakich doszło w Buczy. Do wiadomości publicznej podano pierwsze wyniki dochodzenia. Okazało się, że Rosjanie usiłowali zatuszować zbrodnię.
Przeczytaj także: Chińczycy potępiają masakrę w Buczy. Znaleźli sposób, by ominąć cenzurę
Masakra w Buczy. Rosjanie chcieli zniszczyć dowody zbrodni
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, powołując się na biuro prokuratora generalnego Ukrainy, żołnierze Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej próbowali spalić zwłoki sześciu osób. Powód, dla którego żołnierze zdecydowali się na to, szybko wyszedł na jaw.
Przeczytaj także: Oto postrach Rosjan - tajemnicza ukraińska snajperka
Z komunikatu cytowanego przez PAP wynika, że wszystkie sześć osób brutalnie zamordowano. W trakcie badania zwłok śledczy ustalili, że noszą one ślady śmierci nienaturalnej i poniesionej w wyniku tortur.
Mykoła Podoliak już wcześniej przekonywał, że Rosjanie dążyli do ukrycia zbrodni poprzez palenie zwłok. Na poparcie swoich słów doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy przywołał fakt, że żołnierze Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej przywieźli ze sobą mobilne krematoria.
Przeczytaj także: Poddali się i walczą za Ukrainę. Mówią prawdę o masakrze w Buczy
Podążały za nimi mobilne krematoria. Do czego ich potrzebowali, skoro nie spodziewali się oporu? Teraz wiemy – aby zatuszować zbrodnie wojenne. To nie jest przypadek. To zaplanowane ludobójstwo – napisał Mykoła Podoliak na Twitterze, komentując masakrę w Buczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.