Już pod koniec ubiegłego miesiąca holenderski dziennik "De Telegraaf" donosił, że rosyjscy żołnierze po przyjeździe do Ukrainy bywają zaskoczeni panującym tam "dobrobytem". Według eksperta ds. polityki wschodnioeuropejskiej Siergieja Sumlennego, wielu Rosjan wierzy propagandzie, jakoby Ukraina była "zacofaną krainą rolników". Jak żołnierze opisują zderzenie z rzeczywistością?
Rosjanie zaskoczeni, że Ukraińcy jedzą Nutellę
Żołnierze Putina spodziewali się zastać w najechanym przez nich kraju skrajną biedę, a rzeczywistość bardzo ich zdziwiła. Jednym z dowodów jest nowe nagranie, które obiegło media społecznościowe. Udostępnił je na Telegramie m.in. doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Gerashchenko.
Na nagraniu widzimy, jak mieszkańcy Borodzianki, jednego z najbardziej zniszczonych przez Rosjan miast w obwodzie kijowskim, opowiadają o reakcjach żołnierzy, którzy najechali miejscowość. Wojskowi mieli być zdziwieni, że domy na przedmieściach zbudowane są z cegły, a na kuchennych półkach nierzadko stoi słoik... Nutelli.
Czytaj także: Rosja uderzy ze zdwojoną siłą? Macron wskazał powód
Mają wszystkie domy z cegły, w każdym domu laptopy i jedzą Nutellę... Nie może być! - cytowała rosyjskiego żołnierza mieszkanka Ukrainy na nagraniu udostępnionym w sieci.
Siergiej Sumlenny wskazuje, że zaskoczenie Rosjan spowodowane jest faktem, iż w wielu częściach ich kraju warunki są dużo gorsze. Około 20 proc. mieszkańców Rosji nie ma bieżącej wody, a wielu może narzekać nawet na brak dostępu do toalety. Nowoczesne komputery czy drogie smakołyki to dla nich nierzadko towary luksusowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.