W lutym minęły dwa lata od momentu, kiedy to w Ukrainie doszło do eskalacji rosyjskiej przemocy. W tym czasie poza zaatakowanym krajem bardzo mocno za sprawą Rosjan służących w armii ucierpiały sąsiadujące z Ukrainą rosyjskie regiony.
Jak się bowiem okazuje, poza systematycznie atakowanymi przez Ukraińców celami wojskowymi, lokalną ludność trapią stacjonujący tam rosyjscy żołnierze. Ze względu na udział w wojnie i ściąganie w pewnym momencie na front przestępców w tamtym regionach względem armii zapanowało niemalże całkowite bezprawie.
Wielu Rosjan służących w wojsku, odreagowując stres przed lub powojenny często dopuszcza się tam łamania prawa. To objawia się różnie, jednak jednym z najczęstszych tego typu przykładów jest wszędobylskie pijaństwo i wykorzystywanie swojej pozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zabili człowieka w obwodzie biełgorodzkim
Doskonałym przykładem budowania niechęci do służących w armii było ostatnie wydarzenie w obwodzie biełgorodzkim. Jak informuje ASTRA, w nocy 1 czerwca na drodze prowadzącej z wsi Krasiwo do pobliskiej miejscowości Golowczino doszło do wypadku z udziałem żołnierzy.
Z doniesień telegarmowego kanału wynika, że doszło tam do prawdziwej tragedii. Wojskowi byli bowiem kompletnie pijani, a jako środek transportu wybrali sobie jeden z czołgów. Jak się jednak okazało, na swoje nieszczęście na drodze ich przejazdu stanął jadący tam Andriej Aleksiejew.
Ci jednak nawet na chwilę nie chcieli się zatrzymać, więc w konsekwencji staranowali jego auta, zabijając w ten sposób mężczyznę. Jak twierdzi jego żona, tuż po dokonaniu tej makabrycznej zbrodni, żołnierze chcieli uciec, co im się jednak nie udało.
Czytaj także: Przełom w Ukrainie? Niemiecki generał wskazuje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.