Wojna w Ukrainie trwa. Minął tysięczny dzień od wybuchu pełnoskalowego konfliktu. Dziennikarze "Ważnych historii" donoszą, że nawet 1000 żołnierzy 20. Dywizji Strzelców Zmotoryzowanych Gwardii stacjonującej w Wołgogradzie opuściło swój oddział bez pozwolenia. Teraz szukają ich władze Kremla.
Czytaj więcej: Tak teraz wygląda Jasiek z "Rancza". Nie poznacie go!
Dowództwo dywizji w kwietniu tego roku miało wysłać prośbę o pomoc w poszukiwaniach zbiegów do władz w obwodach. Rosja nie ujawnia danych na temat uciekinierów, dlatego dziennikarze weryfikowali pozyskane informacje.
Z dokumentów wynika, że zbiegło 1010 wojskowych. Z tego 858 to żołnierze na kontrakcie, 150 zmobilizowanych i 2 poborowych. Wśród uciekinierów jest 26 młodszych oficerów, major i dwóch podpułkowników. Dziennikarze potwierdzili listę nazwisk z wykazem 20 dywizji z wiosny 2022 roku. Znaleziono 31 osób, jednak pozostała część dołączyć w trakcie trwania wojny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal zweryfikował tożsamość 65 innych żołnierzy. Co najmniej 4 potwierdziło zniknięcie. Trójka twierdziła, że współpracowała z antywojennym projektem dotyczącym praw człowieka, który nie chce walczyć. Ponadto dziennikarze rozmawiali z rodzinami zbiegów. Ci twierdzili, że musieli opuścić jednostkę ze względu na śmierć bliskiej osoby lub zaginęli.
Czytaj więcej: Bycie singlem to grzech? Ksiądz szybko wyjaśnia temat
Kolejne 96 osób odnaleziono dzięki sądowym orzeczeniom. Z danych wynika, że wojskowi przekonywali, że musieli opuścić jednostkę ze względu na opiekę nad osobą bliską, pomóc w pracach domowych. Część nie ukrywała się i mieszkała w domu. Zapewniali, że wrócą na front. Niektórzy wracali po popełnieniu przestępstw, w ten sposób unikając kary.
Autorzy śledztwa odnaleźli 26 żołnierzy na federalnej liście osób poszukiwanych na stronie Mediazona. Inny rozmówca dziennikarzy stwierdził, że został ranny i uciekł. Obecnie czeka na azyl w Europie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.