Rosjanie regularnie ostrzeliwują Odessę, Wołczańsk i Charków. Przykładem są sobotnie (22.06) ataki na gęstą zabudowę mieszkalną w tym ostatnim mieście. Rosjanie zbombardowali Charków cztery razy.
W wyniku ataków bombowych zginęły co najmniej trzy osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Z kolei w wyniku poniedziałkowego (24.06) zbombardowania Odessy, ranne zostały kolejne cztery osoby.
Ukraińcy podkreślają, że chcą się bronić przed powietrznymi atakami ze strony Rosji. Starają się kontratakować w okolicach Charkowa i Wołczańska. Z Rosjanami walczy m.in. batalion szturmowych bezzałogowych systemów latających "Achilles" z 92. oddzielnej brygady szturmowej Charkowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina chce się bronić. Czeka na wsparcie z zachodu
W rozmowie z portalem meduza.io podkreślają, że "są gotowi do wielkich rzeczy". Dowódca jednostki Jurij Fedorenko mówi wprost: "przewaga rosyjska dotycząca amunicji i broni kiedyś się skończy".
Nasi dyplomaci wykonują gigantyczną robotę, walczą o to, aby Ukraina otrzymała dodatkowe systemy obrony powietrznej, które pomogą chronić miasta cywilne, w szczególności mieszkańców Charkowa - mówi Fedorenko w rozmowie z ukraińskimi mediami.
Fedorenko mówi, co stanie się z rosyjskimi samolotami, jeżeli zachód przekaże amunicję przeciwlotniczą.
Jestem przekonany, że ich samoloty zaczną latać, ale nie na terytorium tymczasowo okupowanej Ukrainy, ale prosto do piekła – powiedział ukraiński żołnierz.
I to wcale nie są zapowiedzi bez pokrycia. Lato nad Ukrainą znów będzie bardzo gorące.