Wczesnym porankiem 7 października palestyński Hamas rozpoczął bezprecedensowy atak na terytorium Izraela. Według informacji Sił Obronnych Izraela w wyniku eskalacji zginęło ponad 1200 osób, a ponad 3000 zostało rannych, a przecież to tylko dane ukazujące straty po stronie Izraela. Bombardowania Strefy Gazy znacznie bowiem zwiększają liczbę straconych w wyniku wojny żyć.
Hamas, który jest zarówno palestyńskim ugrupowaniem politycznym, jak i organizacją militarną, jest wspierany między innymi przez arabskie państwa sąsiadujące z Izraelem, które otwarcie stoją za umożliwieniem Palestyńczykom stworzenia suwerennego państwa. Wiele do powiedzenia ma również Iran, który od dawna jest najwierniejszym sojusznikiem Hamasu oraz całej Palestyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się jednak, że w bestialski sobotni atak Hamasu mogły być zamieszane również inne kraje, które nie są bezpośrednio zamieszane w cały konflikt nawet na poziomie kulturowym. Zdradzają to najnowsze nagrania, które zaczynają obiegać media społecznościowe.
Anton Heraszczenko, były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy, opublikował na swoim koncie na platformie X intrygujący film, który miał krążyć po rosyjskim kanale Varlamov News na Telegramie. Na klipie możemy obserwować atak Hamasu na izraelskie pozycje. W tle zaś słychać krzyki, które każą bojownikom się ukryć. Ewidentnie jednak jest to język rosyjski.
Już wcześniej podejrzewano oczywiście, że Rosja może wspierać Hamas. Wysocy rangą dowódcy udawali się na wizyty na Kreml, a Izraelczyków zaskoczyło o wiele lepsze niż wcześniej wyposażenie Palestyńczyków.
Według ekspertów w atak może być zamieszana rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego oraz Federalna Służba Bezpieczeństwa, a rosyjskojęzycznymi jednostkami w szeregach bojowników mieliby być instruktorzy, którzy mieli być koordynatorami działań podczas ofensywy. Na otwarte przyznanie się do wspierania Hamasu przez Rosję raczej jednak nie powinniśmy liczyć.