Historie ujawnione przez swoich pacjentów, ukraińska psycholożka Angelika Jacenko opowiedziała dziennikarzom "The Times". Kobieta nie kryła, że popłakała się, słuchając o horrorze, jaki przeszli ukraińscy jeńcy w rosyjskiej niewoli.
Pierwszy raz nie zachowywałam się jak profesjonalny psycholog - przyznała w rozmowie z dziennikarzami.
Czytaj także: Rozmawia z rosyjskimi jeńcami. Oto co mówią o Polsce
Wszystko przez dramatyczne wyznania mężczyzn, którzy niedawno wrócili z rosyjskiej niewoli i nie radząc sobie z tym co przeżyli, trafili na terapię do psycholożki. Wyznania 25-latka, który był przez Rosjan przetrzymywany miesiąc i jego starszego o trzy lata kolegi, który w obozie spędził trzy miesiące, mrożą krew w żyłach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyźni zgodnie przyznają, że w jenieckim obozie byli regularnie bici i poniżani, aż do dnia gdy pijani Rosjanie wykastrowali ich używając noża. Jak twierdzą było "tyle krwi", że sami nie wiedzą jak udało im się przeżyć.
Czytaj także: Nagranie z Bachmutu. Ukraińcy dopadli Rosjan
Oprawcy podczas dokonywania tych makabrycznych czynów mieli twierdzić, że robią to by mężczyźni nie mogli spłodzić dzieci.
Nigdy nie słyszałam czegoś tak strasznego. Powiedziałam im, że potrzebuję łazienki i poszłam, płakałam i płakałam. Nie chciałam, żeby zobaczyli, bo mogliby myśleć, że nie ma nadziei" – powiedziała w rozmowie z "The Times" psycholożka, która na co dzień pracuje z ofiarami wojny i jak sama przyznaje "trudno ją zaskoczyć"
Kobieta dodała, że jeden z mężczyzn wrócił już ponowni do wojska. Obaj torturowani nie radzą sobie z traumą i wciąż mają myśli samobójcze.
Czytaj także: "Nie mają żadnych praw". Rosyjski sąd bezkompromisowy