Rosyjscy propagandyści marzą, aby Rosja była znów wielkim imperium o granicach z czasów Romanowów lub byłego Związku Radzieckiego. Zarówno ziemie polskie, jak i fińskie znajdowały się swego czasu w graniach rosyjskiego państwa.
Rosyjskim propagandystom nadal marzy się, iż kiedyś ponownie ich państwo zajmie Polskę i Finlandię. Podczas programu nadawanego w telewizji Rossija 1 rozmawiali oni o granicach nowego imperium rosyjskiego.
Czytaj koniecznie: Zabójstwo Polaka w Szwecji. Co dzieje się w tym kraju?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja zaatakuje Polskę i Finlandię? Propagandyści w akcji
Jeden z zaproszonych do studia gości wymieniał ziemie, które jego zdaniem powinny wejść w granice nowego mocarstwa rosyjskiego. Alaska, Hawaje, California, Finlandia i Polska - wymieniał propagandysta.
- Chociaż Polska i Finlandia śmierdzą, szczerze nie jestem przekonany - dodał. Po chwili prowadzący rozmowę Władimir Sołowjow stwierdził, że "ich wyczyścimy".
Po chwili gość w studiu rosyjskiej telewizji dodał, że jedna rzecz to myślenie życzeniowe, druga zaś to aktualna polityka. To już kolejny raz, kiedy rosyjska propaganda wymienia Polskę w gronie krajów, które powinny znaleźć się w strefie wpływów Kremla.
- Rosyjscy propagandyści marzą o nowym porządku świata. I wiesz co? Oni to mają na myśli - komentuje nagranie Anton Heraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy.
Póki co jednak imperialna wizja Rosji nie ma się prawa ziścić. Armia Putina nie potrafi wgrać wojny z Ukrainą, na razie nie ma również potencjału, by zaatakować kolejne państwa. Trzeba jednak zauważyć, że polityka Kremla wskazuje, iż Rosja nie ma zamiaru zatrzymać się na Ukrainie.
Zwiększenie poboru do rosyjskiej armii i przestawienie gospodarki na tryby wojenne sprawiają, że także Polska i Finlandia muszą być przygotowane na najgorsze. Drugie z państw podjęło już jeden poważny krok na tej drodze - weszło razem ze Szwecją do NATO.
Zobacz także: Zmasowany atak na Ukrainę. "Jutro może to być Warszawa"