Trwa wojna w Ukrainie. W sobotę jedna z rosyjskich rakiet trafiła w blok mieszkalny w Odessie (południe Ukrainy). W wyniku eksplozji śmierć poniosło osiem osób, natomiast 18 zostało rannych.
Agencja Ukrinform przekazała, że w ataku zginęła m.in. Waleria Głodan i jej trzymiesięczna córka Kira. Ponadto śmierć poniosła matka Walerii.
Jej mąż przeżył. Wszystko dzięki temu, że w momencie eksplozji przebywał na zakupach. O wielkiej tragedii, jaka go spotkała, poinformował we wzruszającym wpisie na Facebooku.
Moje ukochane trafiły do Królestwa Niebieskiego. Pozostaną w naszych sercach - napisał.
Czytaj także: Nowakowska ujawnia. Tak wygląda praca w TVP. Zdziwieni?
Mer Odessy reaguje. "Spłoniecie w piekle!"
Ukrinform podaje, że zmarła Waleria Głodan pochodziła z Chersonia. To absolwentka dziennikarstwa uniwersytetu w Odessie. Pracowała w agencjach PR-owych.
Na koszmarne zdarzenie zareagował mer Odessy Giennadij Truchanow. - Rosjanie nazywają to atakowaniem obiektów wojskowych. To, co znajduje się za moimi plecami (zniszczony blok mieszkalny - red.) to nie jest obiekt wojskowy - podkreślił w nagraniu opublikowanym na kanale Suspilne Odessa na Telegramie.
Zginęła m.in. trzymiesięczna dziewczynka, która nie zdążyła zobaczyć, czym jest życie. Potwory, spłoniecie w piekle! - podsumował.
Czytaj także: Putin w cerkwi. Ludzie zauważyli coś dziwnego
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.