W ostatnich dniach światło dzienne ujrzały informacje o materiałach propagandowych Grupy Wagnera, które pojawiały się w polskich miastach - m.in. w Warszawie i Krakowie. Teraz okazało się, że za ich kolportaż odpowiedzialni byli Rosjanie. Zostali oni już zatrzymani i usłyszeli zarzuty.
ABW, współdziałając z policją, zidentyfikowała i zatrzymała dwóch Rosjan, którzy w Krakowie i Warszawie kolportowali materiały propagandowe Grupy Wagnera. Obaj usłyszeli zarzuty, dot. m. in. szpiegostwa, i trafili do aresztu - napisał na Twitterze szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Niedawno pojawiły się ostrzeżenia o możliwych prowokacjach ze strony przedstawicieli grupy Wagnera. Później okazało się, że były one jak najbardziej zasadne. Takie działania prowokacyjne realizowane są choćby na granicy polsko-białoruskiej.
Doszło także do ruchów psychologicznych, które są dokonywane w naszym kraju. W Warszawie czy Krakowie zaczęły pojawiać się naklejki z informacją o rekrutacji i zachętą do wstąpienia do grupy Wagnera.
Przyłapany na dystrybucji naklejek
Naklejki przylepiano w miejskich toaletach, ale i na słupach czy kubłach. Ostatnio sieć obiegło nagranie, którego autor twierdził, że przyłapał na gorącym uczynku mężczyznę umieszczającego takie naklejki. Udało się zarejestrować jego wizerunek (zobacz tutaj >>>).
Do wspomnianego wydarzenia doszło na bulwarach wiślanych w Warszawie. Są podejrzenia, że mężczyzna może mieć powiązania z rosyjskim wywiadem.
Przed kilkoma dniami w mediach społecznościowych pojawiło się też nagranie z Krakowa. Widać było na nim, jak ktoś odkleja naklejkę grupy Wagnera w jednej z krakowskich toalet.