Początkowo wielbłąd zachowywał się spokojnie. Zmieniło się to, gdy 51-latek uderzył zwierzę w pysk. Rozwścieczył tym wielbłąda, który kilkakrotnie ugryzł agresywnego mężczyznę.
Rosjanin uderzył wielbłąda. Zwierzę zadeptało go na śmierć
Wielbłąd nie poprzestał na pogryzieniu mężczyzny. Rozjuszone zwierzę zaczęło deptać 51-latka. Mimo że został przewieziony do szpitala w Omsku, stolicy obwodu omskiego, lekarzom nie udało się uratować jego życia.
Przeczytaj także: Spalony Koran, złość Erdogana. To krecia robota Rosjan?
Rosyjska prokuratura wszczęła śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności śmierci 51-latka. Sprawdzone zostanie między innymi to, czy wielbłąd był trzymany na obozie dla dzieci zgodnie z prawem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Rosjanin chce zeznawać. Usłyszał, że zostanie deportowany
Osobnik, który zadeptał 51-latka na śmierć, to wielbłąd dwugarbny. Zwierzęta te mierzą około dwóch metrów w kłębie – razem z oboma garbami – a ich waga może wynosić nawet 800 kilogramów. Dodatkowo samce osiągają większe rozmiary niż samice.
Wielbłądy dwugarbne są spotykane na skalistych pustyniach Azji Środkowej i Wschodniej. W wielu częściach Rosji wykorzystywanie tych zwierząt w przemyśle rozrywkowym cieszy się niezwykłą popularnością. Na tym polu regularnie dochodzi do nadużyć, a wiele z osobników, które nie są już w stanie pracować lub przestaje być potrzebnych, kończy porzuconych.
Zgodnie z podpisaną w 2018 roku przez Władimira Putina ustawą, okrutne traktowanie zwierząt, w tym bicie, jest nielegalne. W praktyce jednak często dochodzi do nadużyć. W lipcu 2020 roku doszło do paraliżu trzech wiosek, "najechanych" przez stado liczące około 80 wielbłądów. Gdy ktokolwiek z mieszkańców zwrócił na siebie uwagę "najeźdźców", ci zaczynali go gonić.