O zatrzymaniu byłego wagnerowca na swoim terenie poinformowały norweskie media. "NRK podaje, powołując się na norweską policję, że Miedwiediew został zatrzymany na podstawie przepisów imigracyjnych. Obecnie trwa ocenianie, czy powinien zostać internowany. Miedwiediew został przesłuchany przez norweską policję - brzmiał opublikowany komunikat.
Gulagu.net, rosyjska grupa działająca na rzecz praw więźniów i pozostająca w kontakcie z Miedwiediewem, poinformowała, że został zatrzymany i zakuty w kajdanki w niedzielę wieczorem oraz że przewieziono go do aresztu - jak mu powiedziano - w celu późniejszej deportacji. Gulagu.net podkreśla, że Miedwiediewowi grozi "brutalna śmierć" za wypowiadanie się przeciwko grupie Wagnera, jeśli wróci do Rosji.
Pracujący dla norweskiej policji prawnik Line Isaksen nie chciał podawać szczegółów zatrzymania, w rozmowie z agencją Reutera przyznał, że teraz policja zastanawia się czy nie zwrócić się do sądu z wnioskiem o internowanie Rosjanina. Z kolei zapytany o możliwość deportacji Miedwiediewa do Rosji, rzecznik norweskiej policji powiedział: "Nie, to nieprawda", bez szczegółowego wyjaśnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej Rosjanin twierdził, że obawia się o swoje życie. Mówił też, że był świadkiem zabójstw i znęcania się nad rosyjskimi więźniami, którzy - jako najemnicy grupy Wagnera - trafili na Ukrainę.
Andriej Miedwiediew podpisał czteromiesięczny kontrakt z grupą Wagnera na początku lipca 2022 r. Następnie został wysłany do Salska, a stamtąd do obwodu ługańskiego, gdzie mianowano go dowódcą oddziału szturmowego najemników. Brał też udział w walkach pod Bachmutem i był bezpośrednim dowódcą byłego więźnia Jewgienija Nużyna, któremu wagnerowcy mieli zmiażdżyć głowę przy użyciu kowalskiego młota.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.