Rozpoczęta w 2022 roku eskalacja wojny w Ukrainie dla wielu światowych armii stała się swego rodzaju poligonem doświadczalnym. To właśnie ten konflikt pokazał, jak bardzo zmieniło się współczesne pole walki.
Jednym z przykładów może być wykorzystanie dronów bojowych. Chociaż na wojnach pojawiały się od dawna, to dopiero teraz zyskały tak znaczący status. Obecnie coraz częściej zamiast sporych gabarytów maszyn wojskowych, wykorzystuje się nieco przerobione jednostki do użytku cywilnego.
Są szeroko dostępnym i zdecydowanie tańszym rozwiązaniem. Tym samym ukraińska armia coraz częściej zamiast jednego drogiego Bayraktarta decyduje się na zakup kilkunastu mniejszych dronów. W konsekwencji coraz więcej mamy filmów jak ten poniżej, z udziałem rosyjskiego żołnierza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanin nie zdążył się nawet przeżegnać
Zdecydowanie mniejsze rozmiary maszyn, dają operatorom większe możliwości. Ich ogromnym atutem jest także to, że mogą one ze względu na swój niewielki koszt atakować nawet pojedynczych żołnierzy. Przekonał się o tym Rosjanin, który z tego typu maszyną spotkał się oko w oko.
Na krótkim filmie widać, jak na jednej z polnych dróg ukraiński operator drona zauważa wrogiego żołnierza. Ten ze względu na cichość maszyny zauważa ją w ostatniej chwili, przez co jego ucieczka ogranicza się do kilku niezgrabnych uników.
Jak się jednak okazuje, w rosyjskich jednostkach nie brak chyba legend o dronach i ich sporej skuteczności. Nim bowiem rozpoczął ucieczkę, na widok ukraińskiej maszyny wykonał on bardzo chaotyczny znak krzyża. Ten jednak na niewiele się zdał, ponieważ już chwilę później Rosjanin został ostatecznie trafiony.
Czytaj także: Wojna nuklearna? Zagłada trwałaby 72 minuty
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.