Wiaczesław Zarucki to popularny youtuber, który uciekł z Rosji do Polski, by - jak sam mówi - głosić prawdę o tym, co dzieje się w kraju Władimira Putina.
Mężczyzna zamieszkał w Gdańsku. Jego poczynania na tej platformie śledzi blisko 200 tys. osób.
Swoją popularność w naszym kraju zawdzięcza m.in. filmikowi, który zatytułował - "Polacy, jak wy żyjecie?". Porównał w nim standardy życia w Polsce i Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po raz pierwszy odwiedził Warszawie.
Tym razem Zarucki w serwisie YouTube prowadził transmisję na żywo, w której wypowiedział się na temat stolicy naszego kraju.
Wiaczesław powiedział, że bardzo dużo osób w komentarzach pod nagraniami, ale też i sporo Polaków, z którymi rozmawiał, wyznało mu, że Warszawa jest za dużym miastem do mieszkania.
Ja tak nie uważam. Dla mnie Warszawa jest miastem, w którym chciałbym mieszkać. W tym mieście czuje się bardzo dobrze, tak jak trzeba - zaznaczył.
Czytaj również: "Najdłuższa kolejka świata". Nie uwierzycie na co czekali
Teraz mężczyzna wrócił do Gdańska, gdzie obecnie mieszka. Stwierdził, że po powrocie czuje się troszkę jakby żył wiosce. - Tutaj nie ma metra, jest też bardzo mało ludzi - podkreślił.
Zresztą w Warszawie obecnie też jest bardzo mało ludzi. Na bardzo dużej ulicy, nie widać w ogóle żadnych ludzi. No może jest ich z 20 proc. na ulicach. Jeżeli byłoby 100 proc., tak jak w na przykład w Hongkongu, to dla mnie byłoby lepiej - powiedział i znów podkreślił, że stolica Polski to ładne miejsce, w którym chciałby mieszkać.
Stwierdził również, że jemu "w Warszawie wszystko pasuje". - Są ładne tramwaje. Bardzo tanie i wygodne rowery, które można wypożyczyć. (...) W całej Warszawie są ścieżki rowerowe. (...) Wszystko to bardzo szybko działa. Nie tak, jak w Gdańsku. Tu mogę czekać 15-20 min na tramwaj po godzinie 20. - powiedział.