Wojna jest zjawiskiem brutalnym i bezwzględnym - dla obu uczestniczących w niej stron. Rosjanie, których dowódcy i przywódcy nie liczą się ze stratami ludzkimi, także doświadczają nieludzkiej strony konfliktu. W jednym z nagrań, które dotarło z frontu do sieci, żołdacy Putina narzekają wprost na swoje "warunki pracy". Grupa wojskowych z 70. Pułku Zmotoryzowanego, ukryta prawdopodobnie gdzieś w schronie lub piwnicy, oczekuje natychmiastowej pomocy ze względu na stan żołnierzy.
Jest 7 stycznia 2025 roku. Pomóżcie nam. Niepełnosprawni mężczyźni są wysyłani na misje bojowe. Ten problem musi zostać rozwiązany. O co chodzi? Czterdziestu ludzi idzie jutro ze złamanymi ramionami i ranami postrzałowymi. Wielu ma połamane kości, zszargane nerwy. Ludzie ledwo chodzą - mówi głos na nagraniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeden z wojskowych pokazał bolące ramię. - Jak on ma przeładować broń? - pyta jego kompan. Rosjanie apelują o przedsięwzięcie jakichkolwiek środków, aby ich im pomóc w tych trudnych chwilach.
Rosyjskie straty na Ukrainie
Nic dziwnego, że Rosjan bolą kończyny - poszli na brutalną wojnę, którą zresztą sami w pełni popierają. .
Straty Rosjan na froncie są porażające. Wedle różnych szacunków stracili od 600 do 800 tys. żołnierzy, z czego około 200 tys. poległo w walce. Pozostali są niezdolni do dalszego udziału w "specjalnej operacji wojskowej", jak nazywają wojnę w Ukrainie kremlowscy propagandyści.
Czytaj również: Chiny blokują tankowce z floty cieni. Wszystko z powodu sankcji
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.