Relacja z jednego z miejsc w obwodzie chersońskim, opublikowana przez byłego wiceministra spraw wewnętrznych Ukrainy - Antona Heraszczenkę brzmi, jakby była opinią noclegu.
Było tu miło, wszystko było w porządku - zaczął rosyjski żołnierz, pokazując zbombardowaną okolicę.
Dodał, że z towarzyszami stacjonowali w tym miejscu od listopada.
Tam jest dom architekta, który zbombardowano już trzeci raz. Tak ludzie tu teraz żyją. Przyszedłem po kamizelkę pancerną i karabin szturmowy - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak w pewnym momencie zdecydował się zdradzić nieco więcej na temat obecności rosyjskich wojsk i zniszczeń, jakie poczyniły.
W skrócie- miejsce było fajne. Jest tu też basen. Ludzie prowadzili tu normalne, spokojne życie, zajmowali się swoimi sprawami. I tak teraz k***a jest. Skradłem z tego domu francuską zastawę jeśli mam być szczery - mówił Rosjanin.
20 proc. Ukrainy w rękach Rosjan. W poniedziałek kolejna tura rozmów
Po trzech latach wojny Rosja zajmuje znaczne obszary wschodnich obwodów Ukrainy, a w obwodzie kurskim wciąż trwają walki o kontrolę.
Na niedzielę w Rijadzie zaplanowano rozmowy negocjatorów z USA z (osobno) delegacjami Ukrainy i Rosji. Mają paść szczegóły odnośnie zawieszenia broni. Jednak Ukraińcy nie mają wielkich oczekiwań.
Czytaj także: "Jest używana jako broń". Dramatyczne dane z Ukrainy
Już teraz sekretarz obrony USA sugeruje, że ziemie wschodniej Ukrainy, które zajęli Rosjanie, powinny pozostać pod kontrolą Moskwy. Jakby tego było mało, serwis Semafor powołując się na źródła zbliżone do Białego domu twierdzi, że administracja Trumpa rozważa propozycję uznania Krymu za terytorium rosyjskie w ramach przyszłego porozumienia pokojowego.